Polcoop chce ugody z BGŻ

Choiński Witold
opublikowano: 1999-03-01 00:00

Polcoop chce ugody z BGŻ

Polcoop, jedna z największych firm zajmujących się kompleksową obsługą rolnictwa, może wrótce upaść. Chyba że doprowadzi do wszczęcia postępowania układowego oraz znajdzie inwestora.

Problemy finansowe Polcoopu, spółki, której ponad 40 proc. akcji należy do ARDM-Consult, zaczęły się już przed czterema laty.

— Rolnicy za brane od nas nasiona, nawozy, środki ochrony roślin płacili dopiero po sprzedaniu zbiorów. Kiedy zaczęli mieć kłopoty ze sprzedażą zboża, zamiast pieniędzy zaczęli nam przywozić zboże. Nasza firma nie była przygotowana do obrotu ziarnem — mówi Krzysztof Wujek, prezes spółki.

W tym samym czasie, kiedy firma nie mogła pozbyć się zboża, jej kredyt skupowy w Banku Gospodarki Żywnościowej został przekształcony w drogi kredyt komercyjny.

Przed rokiem akcjonariusze Pol-coopu powołali nowy zarząd, który miał wyciągnąć firmę z kryzysu. Potrzebna jest jednak również zgoda banków na wszczęcie postępowania ugodowego. Przeciwnikami ugody są BGŻ oraz Bank Przemysłowo-Handlowy, jedni z największych wierzycieli Polcoopu. W opinii Krzysztofa Wujka, prezesa spółki, postępowanie mogłoby być wszczęte, a firma uratowana, gdyby nie sprzeciw BGŻ.

Wierzytelności BGŻ wobec Pol-coopu wynoszą 1 892 445,81 zł. Jest to 6,75 proc. całości zadłużenia firmy, które zostałoby objęte postępowaniem układowym.

Na zgromadzeniu wierzycieli w miniony czwartek firmie udało się zgromadzić wymaganą liczbę głosów oraz kapitał do wszczęcia postępowania. Musi to jednak zatwierdzić sąd, który zapowiedział ogłoszenie wyroku na 31 marca. Wszczęcie postępowania otworzyłoby drogę do poszukiwania inwestora strategicznego.

— Inwestor mógłby wykupić nasze wierzytelności i rozwiązać problem — twierdzi Krzysztof Wujek.

Mocną stroną Polcoopu jest doskonale rozwinięta sieć punktów sprzedaży. Przedsiębiorstwo rozpocznie niebawem rozmowy z jednym z niemieckich inwestorów branżowych.

Witold Choiński