Polsat spogląda na trybunał

Marcin Goralewski
opublikowano: 2003-02-19 00:00

Wyrok Trybunału Arbitrażowego w sprawie sporu między DT a Elektrimem może przyspieszyć przejęcie od Vivendi aktywów telekomunikacyjnych holdingu przez Polsat.

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, pod koniec roku Zygmunt Solorz przejmie kontrolę nad Elektrimem i najcenniejszą firmą z grupy holdingu — Elektrimem Telekomunikacją (ET), do której należy 51 proc. udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Trwają rozmowy. W pierwszym wyznaczonym terminie — do 13 lutego — nie udało się porozumieć z Vivendi w sprawie odkupu udziałów w ET.

— Ryzyko niepowodzenia całej transakcji jest duże. Ale to dobrze. Lubię ryzyko — mówił niedawno Zygmunt Solorz.

Analitycy podpowiadają, że jednym z elementów niepowodzenia rysowanej przez Polsat układanki może być nie zakończony spór Elektrimu z Deutsche Telekom. Nie chodzi tylko o wypłatę ewentualnego odszkodowania.

— Przejmowane aktywa nie będą mogły posłużyć zabezpieczeniu przyszłych pożyczek. Banki wolą poczekać na wyjaśnienie kwestii prawnych wokół tych udziałów — mówi jeden z analityków.

Inwestując w Elektrim, Zygmut Solorz chce zrobić to, co nie udało się BRE Bankowi — tanio przejąć spółkę, uspokoić nastroje, poczekać na lepsze czasy i drogo sprzedać. Proste, choć wielu już na tej prostocie straciło pieniądze, włącznie z BRE. Najbardziej gorące pytanie, jakie krąży po biznesowych salonach Warszawy, brzmi — jakie asy ma Polsat, że wierzy w powodzenie transakcji. Odpowiedzi ciągle brakuje.