Najpierw ze sceny politycznej zniknął Janusz Piechociński, potem zniknęło odrębne Ministerstwo Gospodarki, a teraz zniknęła nadzieja, że przygotowana z ich inicjatywy skarga na unijny zakaz sprzedaży papierosów mentolowych odniesie skutek. W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie polskiej skargi sprzed prawie dwóch lat.
Dotyczyła ona części zapisów unijnej dyrektywy tytoniowej, której przepisy są właśnie wprowadzane do polskiego prawa (projekt ustawy jest po pierwszym czytaniu).
Rząd chciał zablokować zakaz sprzedaży papierosów mentolowych, który ma wejść w życie w 2020 r. Argumentował m.in., że to w Polsce wyrób tradycyjny, sprzedawany od lat 50. ubiegłego wieku, a mentole — których udział w sprzedaży na polskim rynku jest niemal najwyższy w Europie i według branży sięga nawet 20 proc. — nie powinny być traktowane tak jak inne papierosy aromatyzowane. Unia tymczasem chce zakazu sprzedaży tak mentoli, jak i innychpapierosów aromatyzowanych, bo stoi na stanowisku, że są one bardziej atrakcyjne dla palaczy, zwłaszcza dla młodzieży i kobiet.
Tym samym sprawiają, że łatwiej wpaść w nikotynowy nałóg i trudniej go porzucić. — Papierosy mają być brzydkie, grube i śmierdzące, żeby nie sięgały po nie 15-letnie dziewczyny — mówił niedawno Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia, uzasadniając wprowadzenie zapisów dyrektywy do polskiego systemu prawnego. Wyrok Trybunału jest jednoznaczny — mentole nie zasługują na żadne specjalne ulgi i zakaz ich sprzedaży powinien zostać wprowadzony.
„Argumentacja Rzeczypospolitej Polskiej zmierza w rzeczywistości do ustanowienia w nieuzasadniony sposób odmiennego traktowania (…) Okoliczność, że mentolowe wyroby tytoniowe stanowią wyroby >>tradycyjne w związku z tym, że są one od dawna obecne na rynku europejskim, nie zmienia w żaden sposób stwierdzenia, że ich cechy obiektywne są zasadniczo podobne do cech innych wyrobów tytoniowych zawierających aromat charakterystyczny w zakresie, w jakim ich aromat maskuje lub łagodzi ostrość dymu tytoniowego” — głosi sentencja wyroku. W środę Trybunał Sprawiedliwości UE rozprawił się też z inną skargą, dotyczącą tytoniowej dyrektywy.
Dwa globalne koncerny — Philip Morris i British American Tobacco — próbowały zablokować wprowadzony w dyrektywie nakaz umieszczania na paczkach papierosów dużych ostrzeżeń obrazkowych. Powoływały się m.in. na ochronę własności intelektualnej, jaką jest wzór paczki, twierdząc, że Unia zbyt głęboko ingeruje w krajowe prawodawstwo. Trybunał w tej sprawie, podobnie jak w sprawie brytyjskiego producenta e-papierosów, który kwestionował ograniczenia nakładane na te produkty, stwierdził, że zapisy dyrektywy tytoniowej powinny zostać utrzymane.