
Z raportu Art Basel, organizatora międzynarodowych targów sztuki, i banku USB wynika, że w 2020 r. wartość światowego rynku sztuki spadła o 22 proc. Najbardziej odczuły to Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Chiny – trzy największe rynki mające 82-procentowy udział w globalnej sprzedaży sztuki i antyków. W tym samym czasie – jak wylicza portal Artinfo.pl w raporcie, który ukaże się lada dzień – polski rynek wzrósł o 29 proc. Prawdziwego rozpędu nabrał jednak w tym roku. W pierwszym kwartale obroty wzrosły o 72,5 proc. rok do roku, co oznacza, że wartość rynku potroiła się przez cztery lata. Ten rekord wydawał się nie do pobicia, ale pierwsze półrocze 2021 r. zakończyło się podobnym wynikiem w porównaniu z analogicznym okresem roku 2020, a sześciomiesięczne obroty były większe niż w całym 2018 r.
Drodzy i drożsi
Nie było miesiąca, a czasem tygodnia, w którym nie padałoby kilka rekordów cenowych. Zwłaszcza że czasem odbywało się kilka aukcji jednego dnia – było ich 294. Liczba ta w porównaniu z pierwszym półroczem 2020 wzrosła o prawie 48 proc. Drożały prace reprezentantów sztuki dawnej, współczesnej i najmłodszej. Najdrożej sprzedanym obrazem było „Pożegnanie z pracownią. Prządka” Jacka Malczewskiego kupiona w DA Agra-Art za 6,72 mln zł. Drugie miejsce zajmuje „Święty Stanisław karcący Bolesława Śmiałego” Jana Matejki.

Swoje kolejne pięć minut miał Roman Opałka, którego dwa obrazy liczone trafiły pod młotek w ciągu trzech miesięcy. Pierwszy – „Detal 5446535-5462919” z cyklu „1965/1 – ∞” został sprzedany na początku marca za 3,6 mln zł i nie pobił rekordu z grudnia 2020 r. za obraz sprzedany wówczas o 58 tys. zł drożej, ale „Détail 5558756-5564164” z cyklu „1965/1 ∞” licytowany w czerwcu ustanowił nowy rekord – 4,08 mln zł.
Swój program – jak nazywał artysta cykl detali – Opałka rozpoczął w 1965 r. od namalowania w lewym górnym rogu białą farbą na czarnym tle cyfry 1. Był to początek odliczania czasu życia artysty. „Malując pierwszy detal, świadomie wybrałem jedną drogę na całe życie” – mówił. Siedem lat później to była jego jedyna i najważniejsza droga twórcza. Od tego czasu obrazy stopniowo się rozjaśniały. Obraz licytowany na czerwcowej aukcji był jednym z ostatnich namalowanych przed śmiercią artysty w 2011 r.

Wśród pierwszej dziesiątki najdrożej sprzedanych prac znajdują się jeszcze dwa oleje Malczewskiego „Orfeusz i Eurydyka” oraz „Malarczyk i Muza”. Drugi z obrazów powrócił na rynek po 14 latach, w 2007 r. został kupiony za 170 tys. zł, w czerwcu bieżącego roku za 2,64 mln zł, co dało średniorocznie prawie 104 proc. zysku.
Blask sztuki dawnej
Wśród najdroższych prac sprzedanych w pierwszym półroczu bieżącego roku znalazł się namalowany w Paryżu dekoracyjny „Portret Aleksandra Dejeana” Józefa Mehoffera.

Dotychczas do kupienia były tylko mniejsze wersje licytowanego w marcu dzieła, które przez lata znajdowało się w depozycie krakowskiego Muzeum Narodowego. Młotek przybił 2,3 mln zł, czyli nowy nabywca wraz z opłatą aukcyjną zapłacił 2,76 mln zł. To rekordowa wycena. Oleje Mehoffera rzadko trafiają na rynek aukcyjny. Poprzedni rekord – 550 tys. zł – padł w 2017 r. i należy do widoku na „Dworek i ogród w Jankówce” pod Krakowem, w którym w latach 1908-17 artysta malował swoje najbardziej rozsłonecznione obrazy. Wprawdzie Mehoffer dworek sprzedał, ale nie porzucił pasji do projektowania ogrodów. Kolejny, który dzisiaj wraz z domem jest oddziałem Muzeum Narodowego w Krakowie, urządził przy ul. Krupniczej 26. Można go podziwiać w niemal niezmienionym stanie. Artysta w dalszym ciągu malował też uwielbiane i podziwiane przez siebie ogrody. W październiku ubiegłego roku do kupienia był za 477,9 tys. zł widok pełnej roślinności ścieżki nad staw z 1934 r., a w 2019 r. „Ogród kwiatowy” z około 1930 r.

W połowie czerwca padł rekord cenowy Józefa Pankiewicza. Jego „Martwą naturę z owocami, dzbankiem, butelką oraz krzesłem” kupiono za 876 tys. zł. Na nowy rekord trzeba było czekać od 2007 r., kiedy za „Akt Rudowłosej” nowy nabywca zapłacił 340 tys. zł. Miesiąc wcześniej rekordowo wyceniono pracę Juliana Fałata, którego „Wyjazd na polowanie” został kupiony za 2,34 mln zł. Nowy rekord ustanowił też po czterech latach Henryk Hayden, którego „Martwą naturę z kompotem” kupiono za 2,04 mln zł. Do rekordzistów należy też Zdzisław Beksiński, którego prace można podziwiać na dwóch wystawach w Warszawie – w Centrum Praskim Koneser i w Domu Aukcyjnym Agra-Art.
Rekordowe obroty

O tempie rozwoju rynku świadczy wzrost liczby sprzedawanych prac. W 2020 r. – jak wylicza Artinfo.pl – sprzedano ich 9 tys., a w pierwszym półroczu 2021 aż 15 tys.
Największe domy aukcyjne wciąż zwiększają obroty. W Desie Unicum po raz pierwszy w historii przekroczyły 100 mln zł. Przed rokiem były o 58 proc. niższe, mimo że też były rekordowe. W Sopockim Domu Akcyjnym obroty wzrosły o 172 proc.

W raporcie Artinfo można też znaleźć inne wskaźniki, w tym zestawienie tysiąca najdrożej sprzedanych na aukcjach prac po 1989 r. Po raz pierwszy przedstawiona będzie również prognoza rozwoju polskiego rynku sztuki w najbliższych trzech latach.
