Rokrocznie ponad sześć milionów studentów z całego świata kształci się na uczelniach wyższych za granicą. Z raportu przygotowanego przez Aegon na podstawie badania przeprowadzonego jesienią ub. roku wynika, że w roku akademickim 2022/2023 większość europejskich uczelni odnotowała znaczny wzrost zainteresowania swoją ofertą wśród obcokrajowców. W Hiszpanii niemal o połowę (47 proc.), w Wielkiej Brytanii o 13 proc. We Francji, Niemczech i Holandii wzrost był jednocyfrowy i sięgał 6-8 proc.
Najczęściej wyszukiwanym spośród 181 kierunków studiów na świecie okazało się pielęgniarstwo (wyniki wyszukiwania przeanalizował amerykański University of the Potomac). Zaraz za nim miejsca na podium zajęły studia z zakresu administracji, biznesu i prawa. Przyszli studenci z Polski byli zainteresowani głównie inżynierią i informatyką. Drugi z tych kierunków był najczęściej wyszukiwany również w USA, Izraelu, Jamajce, Grecji i w Belgii.
Polityczne reperkusje
Na studia w Wielkiej Brytanii, która oferuje jeden z najlepszych na świecie systemów szkolnictwa, jeszcze w 2021 r. decydowała się niemal połowa Polaków, którzy postanowili zdobywać wyższe wykształcenie poza rodzimym krajem. Studenci z krajów UE mogli korzystać z rządowego kredytu studenckiego, który pokrywał koszty czesnego i był przyznawany na bardzo korzystnych warunkach. Brexit spowodował jednak ograniczenia i znaczący wzrost stawek za studiowanie i tym zniechęcił studentów z UE do brytyjskich szkół wyższych. W roku akademickim 2022/2023 odsetek Polaków na uczelniach w UK spadł do 26 proc.
Studenci z zagranicy za studia w kraju z lwem w koronie zapłacą od 31,77 do 181,54 zł tys. zł rocznie za tytuł licencjata zarówno na uniwersytetach publicznych, jak i prywatnych. W przypadku studiów magisterskich czesne waha się od 36,31 do 204, 23 tys. zł rocznie dla wszystkich studentów.
Średni koszt utrzymania na Wyspach dla studenta zagranicznego wynosi około 64 tys. zł rocznie. Oczywiście kwota ta może znacznie się różnić w zależności od miasta – życie w Londynie jest znacznie droższe niż np. Liverpoolu czy Birmingham.
W kraju rowerów
W roku akademickim 2022/2023 Wielką Brytanię na miejsce do studiowania wybrało 26 proc. Polaków, Włochy 15 proc. Największą popularnością wśród absolwentów polskich szkół średnich cieszyły się studia w Holandii, do której wyjechało 31 proc. chcących studiować za granicą.
Holenderskie uczelnie wabią obcokrajowców bogatym wyborem kierunków studiów z wykładowym językiem angielskim. Oferują stopnie naukowe w dwóch kategoriach: badawczych i zawodowych. Studenci z krajów należących do UE i EEA mogą liczyć na znacznie niższe opłaty za studia na uniwersytetach publicznych. Czesne na większości kierunków waha się w granicach 3,17–9,53 zł tys. za rok akademicki. Holenderskie uniwersytety prywatne mają znacznie wyższe czesne: 34,04–86,2 tys. zł/rok akademicki za tytuł licencjata i 22,7–136,16 tys. zł/rok akademicki za tytuł magistra.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że top 3 holenderskich uczelni: Uniwersytet w Utrechcie, Uniwersytet w Groningen i Uniwersytet Erazma w Rotterdamie znajdują się w pierwszej setce w światowych rankingach uczelni wyższych.
Poza jakością edukacji i szerokim wyborem kierunków zachętą do studiowania w Holandii są też stosunkowo niskie koszty utrzymania. Miesięczny koszt komunikacji miejskiej sięga 170-320 zł, książek i pomocy naukowych 140-320 zł, internetu (jeśli nie jest zawarty w czynszu) do 220 zł, a telefonu do 230 zł.
Przeszkoda językowa
Dania kusi młodych mieszkańców krajów UE zwolnieniem z opłat za edukację uniwersytecką. Spośród ponad 40 uczelni wyższych w tym kraju Uniwersytet w Kopenhadze jest numerem jeden i jednocześnie zajmuje wysokie 32. miejsce w światowej stawce. Przeszkodą dla napływu nowych studentów zza granicy może być to, że od września 2022 roku zmalała liczba kierunków prowadzonych w języku angielskim na rzecz duńskiego, zaś przy aplikowaniu na większość kierunków na wymagana jest znajomość języka narodowego.
W przypadku studentów niepochodzących z krajów EU czesne wynosi od 6 tys. do ponad 72 tys. zł za rok akademicki na studiach licencjackich i magisterskich.
O tyle wyższe są koszty życia w Kopenhadze niż w Warszawie
Rozwiązaniem, które pomaga pokryć wysokie koszty utrzymania, jest podjęcie pracy na miejscu, do czego studenci są zachęcani przez duńskie uczelnie. Wiele z nich oferuje też swoim studentom różnego rodzaju ulgi – m.in. zniżki na transport publiczny czy tanie posiłki w stołówkach studenckich. W Danii można również otrzymać dodatkowe wsparcie państwa w wysokości około 4 tys. zł brutto, jednak aby stać się jego beneficjentem, trzeba mieszkać w tym kraju przez minimum dwa lata i pracować co najmniej 30 godzin tygodniowo przed podjęciem studiów.
Mały wyłom
Zdobycie stopni licencjackich i magisterskich jest bezpłatne dla wszystkich studentów niezależnie od kraju ich pochodzenia na większości uczelni publicznych w Niemczech. Wyjątek stanowią uczelnie w Badenii-Wirtembergii (od 2017 r. obowiązuje czesne w wysokości 13,61 tys. zł za rok).
Wszystkich zagranicznych studentów obowiązuje opłata administracyjna za semestr wysokości 453–1588 zł, która pokrywa koszt biletu komunikacji miejskiej i innych usług studenckich. Osoby, które potrzebują wizy, by studiować w Niemczech, muszą udowodnić, że stać je na studia (od 2020 r. to minimum 46,46 tys. zł).
Większość uczelni nie oferuje zakwaterowania swoim studentom, ale profesjonalny rynek mieszkań na wynajem jest w Niemczech bardzo dobrze rozwinięty.
Ciepły klimat
We Włoszech, trzecim najchętniej wybieranych przez polskich studentów kraju, koszty utrzymania są nieco wyższe niż w Polsce. W zależności od przyzwyczajeń i standardu życia koszt żywności może sięgnąć 1,2 tys. zł miesięcznie. Do tego należy doliczyć średnio 700 zł na dodatkowe opłaty, takie jak książki i pomoce naukowe, internet czy bilet komunikacji miejskiej.
Natomiast ceny wynajmu mieszkania są zbliżone do polskich realiów, z tą różnicą, że koszt wynajęcia prywatnego pokoju w mieszkaniu jest podobny do tego za miejsce w domu studenckim (np. w Rzymie to odpowiednio od 2,4 tys. zł i od 1,46 do 2,8 tys. zł, w Mediolanie 1,2 tys. zł i od 1,8 do 2,4 tys. zł).