Małe pomieszczenie szkoły podstawowej w Wiśle Czarnem. Ściany w soczystej, jaskrawej zieleni i grupa dzieciaków, która sama je pomalowała. Ma się w nich mieścić FabLab (fabrication laboratory) — projekt bazujący na amerykańskiej idei budowania pracowni dla zwykłych ludzi, w których organizowane są warsztaty podnoszące techniczne umiejętności i integrujące społeczność.
![ZRÓB TO SAM: Drukarkę 3D będą budowały dwa zespoły po ośmiu uczniów. Część prac wykonają sami,
ale będą korzystały także z pomocy zaproszonych gości. Idea takich pracowni zrodziła się na prestiżowej
amerykańskiej uczelni MIT, która nie pobiera żadnych opłat licencyjnych — na świecie powstaje więc wiele
różnych FabLabów. [FOT. ARC] ZRÓB TO SAM: Drukarkę 3D będą budowały dwa zespoły po ośmiu uczniów. Część prac wykonają sami,
ale będą korzystały także z pomocy zaproszonych gości. Idea takich pracowni zrodziła się na prestiżowej
amerykańskiej uczelni MIT, która nie pobiera żadnych opłat licencyjnych — na świecie powstaje więc wiele
różnych FabLabów. [FOT. ARC]](http://images.pb.pl/filtered/b32c0973-cf3d-4a30-a8f1-f0e0bfcddda8/e9daf6cc-e166-5fe6-b9fd-daa3be86c1fd_w_830.jpg)
— Zaczęło się od mojego zainteresowania modelarstwem i programami z serii „zrób to sam”. FabLaby są zazwyczaj skierowane do dorosłych osób, ale znalazłem za granicą takie dla dzieci, więc pomyślałem, że to dobry sposób na spędzanie wolnego czasu dla młodych ludzi z naszej szkoły — mówi Marek Michalik, koordynator projektu w Wiśle.
FabLab jest nietypowy nie tylko ze względu na to, że tworzą go dzieci. Marek Michalik, czyli główny koordynator, jest księdzem ewangelickim i uczy w szkole religii. Na stronach internetowych, w lokalnych portalach, a przede wszystkim na Facebooku rozkręcił akcję promocyjną, która przyniosła konkretne efekty finansowe. Zorganizował zbiórkę pieniędzy na platformie crowdfundingowej Polakpotrafi.pl. Akcję zatytułowano: „FabLab Wisła Czarne — zbudujemy drukarkę 3D”. Plan zakładał zebranie 11 tys., a udało się zdobyć prawie 13 tys. zł.
Można więc odtrąbić sukces, ale zbiórka na platformie finansowania społecznościowego to dopiero początek. Pastor i grupa dzieci chcą stworzyć w pomieszczeniach szkoły prawdziwe centrum nowych technologii. Budowa drukarki 3D to pierwszy projekt, w planie są też m.in. frezarka CNC, tokarka CNC, ploter laserowy czy stacja lutownicza.
— Takie maszyny nie mają zastosowania przemysłowego, ale wykorzystuje się je w modelarstwie, prototypowaniu i majsterkowaniu. Tak naprawdę mając do dyspozycji „stajnie” maszyn CNC w połączeniu z ogólnodostępnym oprogramowaniem Open Source, można zrobić wszystko, co się wymyśli. Naszym ograniczeniem będzie jedynie nasza wyobraźnia — tłumaczy ks. Marek Michalik.
FabLab ma w przyszłości integrować nie tylko dzieci, ale także dorosłych mieszkańców Wisły. Pomysłodawcy pukają do drzwi firm, które mogłyby wspomóc projekt. W zbiórce internetowej pieniądze wyłożyło ponad 100 osób.
— FabLab jest świetnym sposobem na aktywizację dzieci, poszerzanie ich horyzontów, zainteresowanie techniką, a poza tym uczy odpowiedzialności za konkretne zadania — twierdzi pastor Michalik. FabLab uczy też przedsiębiorczości, zdobywania pieniędzy na biznes, organizacji pracy i współpracy w grupie, czyli wszystkiego, co przydaje się nie tylko w życiu, ale także w biznesie. To bezcenna edukacja.