W minionym miesiącu upadłość ogłosiło 29 firm – wynika z analizy Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). To o 9,4 proc. mniej niż w październiku i aż o 21,6 proc. mniej niż rok wcześniej. Natomiast liczba restrukturyzacji wyniosła 96. To prawie o 12 proc. mniej niż miesiąc wcześniej, ale jednocześnie ponad trzy razy więcej niż w listopadzie 2019 r. W sumie w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy liczba niewypłacalnych podmiotów sięgnęła 1235.

Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE, komentuje, że liczba upadłości utrzymuje się na względnie stabilnym poziomie. Rośnie natomiast bardzo liczba restrukturyzacji. To głównie zasługa jej uproszczonej wersji, którą wprowadziła Tarcza 2.0.
– Korzysta z niej ponad 70 proc. podmiotów dokonujących sądowej restrukturyzacji zadłużenia – mówi Tomasz Ślagórski.
Dodaje, że nie widać na razie istotnego pogorszenia sytuacji płatniczej polskich firm.
– Widzimy natomiast wzrost wniosków o interwencje w przypadku opóźnień płatności i większą liczbę wypłacanych odszkodowań dla transakcji eksportowych. Dotyczy to głównie kontrahentów z krajów na wschód od Polski: Ukrainy, Rosji czy Kazachstanu. Ograniczone możliwości finansowe nie pozwalają tym państwom na wspieranie lokalnego sektora przedsiębiorstw na taką skalę jak w UE, co przekłada się na problemy z płynnością wśród biznesu – mówi Tomasz Ślagórski.
Jednak w przyszłym roku zarówno u nas, jak i w całej Unii należy spodziewać się pogłębienia problemu niewypłacalności. Będzie to konsekwencją wygasania bądź zmniejszania skali rządowych programów antykryzysowych i następstwem lockdownów w kolejnych krajach.
Wywiadownia gospodarcza Creditreform prognozuje gwałtowny wzrost niewypłacalności niemieckich firm w przyszłym roku do 24 tys., czyli najwyższego poziomu od siedmiu lat. W tym roku z powodu pandemii zawieszono w tym kraju, podobnie jak w kilku innych państwach (Belgia, Włochy, Hiszpania), obowiązek ogłaszania niewypłacalności przez podmioty mające problem z płynnością.
– Nasz zachodni sąsiad ogłosił właśnie, że przedłuży obowiązywanie tej regulacji do początku przyszłego roku – zwraca uwagę Tomasz Ślagórski.
Coroczny raport o płatnościach firmy Intrum pokazuje, że od początku pandemii liczba niezapłaconych faktur wzrosła o 23 proc. w Wielkiej Brytanii, 26 proc. w Holandii, 44 proc. w Belgii, 52 proc. w Hiszpanii, 56 proc. we Francji i o 80 proc. we Włoszech.
– Taka sytuacja najmocniej odbija się na małych i średnich firmach, które polegają przede wszystkim na bieżących przepływach gotówkowych – zauważa Tomasz Ślagórski.