Pośrednicy jednak rosną
Od kilku lat trwa nieprzerwany boom na kredyty ratalne. Pośrednicy na wszelki wypadek jednak dmuchają na zimne i chcąc umocnić swoją pozycję wchodzą w nowe segmenty rynku.
Niekwestionowanym liderem tego rodzaju usług jest wrocławski Lukas. W 2000 r. pięciu czołowych graczy na rynku, Lukas, Żagiel, AIG Credit, PTF i Best, podpisało razem 2,88 mln umów, o jakieś pół miliona więcej niż w 1999 r. Wartość ich akcji kredytowej wzrosła o ponad 35 proc. z 4 mld zł w 1999 r. do ponad 5,5 mln zł w 2000 r. Podwyżki stóp procentowych nie zniechęciły Polaków do zaciągania pożyczek, a wyższe oprocentowanie kredytów nie zaszkodziło pośrednikom kredytowym.
Na codzienny użytek
70 proc. kredytów udzielanych przez pośredników to kredyty na zakup sprzętu RTV, AGD, mebli.
Mimo dobrej passy pośrednicy kredytowi zabezpieczają się na wypadek załamania rynku i zaczynają szukać nowych rozwiązań. W ubiegłym roku obok kredytów ratalnych oferowanych przede wszystkim w placówkach usługowo-handlowych w ofercie wielu pośredników pojawiły się pożyczki gotówkowe. Niektóre firmy, np. wrocławski PTF, zdecydowały się też na sprzedaż kredytów hipotecznych, inne — na wprowadzenie kart płatniczych.
Nieformalne ryzyko
— Pośrednictwo kredytowe to branża dużego ryzyka. Kredytobiorcy w tym przypadku są zwykle klientami mniej wiarygodnymi dla kredytodawcy. Wielu z nich zwraca się do pośredników o pożyczkę bądź kredyt ze względu na to, że nie są w stanie uzyskać go w banku. Takich klientów jest sporo, dlatego firmy pośrednictwa nie muszą martwić się o spadek wyników. Plusem zachęcającym do skorzystania z ich usług jest także mniej formalności i wymogów, które trzeba spełnić — ocenia Tomasz Stadnik, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Managament.
Urszula Chojnacka
[email protected] tel. (22) 611-62-27