Premier Jarosław Kaczyński nie spodziewa się przełomu po wtorkowym spotkaniu prezydentów państw Trójkąta Weimarskiego Polski, Francji i Niemiec.
Szef rządu ma nadzieję, że podczas tego spotkania "pewne sprawy, te aktualne, np. sprawa stosunków Unia-Rosja będą tam wyjaśniane i będziemy mądrzejsi o te wyjaśnienia po powrocie prezydenta z tego spotkania". "Ale przełomu się nie spodziewam" - powiedział J. Kaczyński we wtorkowych "Sygnałach Dnia" w programie 1 Polskiego Radia.
"Uważam, że nadużywamy słowa +przełom+ i nie ma roku, żeby się przełomów ileś nie dokonało. Przełomy są rzadkie" - zaznaczył.
Podczas wtorkowego spotkania, na którym Polskę reprezentować będzie prezydent Lech Kaczyński, mowa będzie m.in. o przyszłości UE, w tym o unijnej konstytucji, bezpieczeństwie energetycznym oraz europejskiej polityce wschodniej.
Gospodarz spotkania - kanclerz Angela Merkel - spotka się z Lechem Kaczyńskim oraz prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem w Mettlach w Kraju Saary.
Pierwotnie spotkanie było zaplanowane na 3 lipca w Weimarze w 15. rocznicę podjęcia decyzji o trójstronnej współpracy niemiecko- polsko-francuskiej. Zostało ono odwołane z powodu niedyspozycji prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
(PAP)