Wybrane wczoraj przez KRRiT nowe rady nadzorcze Telewizji Polskiej SA i Polskiego Radia SA uznano za dowód, że w obecnej Krajowej Radzie nastąpił przełom, prowadzący do odpolitycznienia mediów publicznych. Przeszli kandydaci Jarosława Sellina i Juliusza Brauna, a odrzucono kandydatów Włodzimierza Czarzastego i Adama Halbera.
Rada Nadzorcza TVP SA ma sześciu nowych członków, są to: Tadeusz Kowalski, Jan Garlicki, Marek Ostrowski, Marian Pilot, Adam Pawłowicz i Krzysztof Knittel. Ze starego składu zostali Antoni Dragan i Anna Milewska (powołana w maju br.). Nie przeszły kandydatury dotychczasowych członków: Witolda Knychalskiego (którego zgłosił Aleksander Łuczak), Bolesława Sulika (Adam Halber) i Grzegorza Kołtuniaka (Włodzimierz Czarzasty). - Dzisiejsza decyzja stanowi przełom nie tylko w historii Krajowej Rady, ale przede wszystkim w historii Telewizji Polskiej. To podstawy nowego początku dla telewizji publicznej. Szansa i dowód na jej odpartyjnienie - uważa Jarosław Sellin, członek KRRiT.
Wczorajsze głosowanie zastanawia o tyle, że jeszcze kilka dni wcześniej przewodnicząca Rady Danuta Waniek mówiła nam o tzw. czynniku ciągłości - czyli o tym, że część starego składu powinna pozostać. Nie mówiła bynajmniej o jednej czy dwóch osobach.
Z naszych informacji wynika, że lewicowi członkowie Rady sami nie zrezygnowali z forsowania swoich kandydatów. Na decyzję tę miała wpłynąć Danuta Waniek, która po rozmowie z przedstawicielem prezydenta przekonywała, że rada nadzorcza TVP musi być odnowiona. Zapytaliśmy Danutę Waniek, czy na zmianę jej nastawienia rzeczywiście wpłynął prezydent. - Nikt za nikogo nie mógł decydować. Zostali zgłoszeni tacy kandydaci i z nich trzeba było wybierać - oświadczyła. - Od dawna podkreślałam, że nowe rady nadzorcze są pluralistyczne. I przy tym wyborze trzeba było zastosować inny klucz niż dotychczas.
W Radzie Nadzorczej Polskiego Radia SA zmian jest mniej. Pozostali Andrzej Długosz, Jan Wypych, Tomasz Kowalski, Stanisław Wójcik, Włodzimierz Retelski i Janusz Adamowski. Nowymi członkami są: Jan Kidawa-Błoński i Roch Sulima. - W przypadku rady nadzorczej radia publicznego tak znaczna wymiana nie była potrzebna, bo wokół tej spółki nie było w ostatnich miesiącach tylu kontrowersji - komentuje Jarosław Sellin.
BG, PRESSERWIS