Pricely ma patent na ciężkie czasy

opublikowano: 29-12-2022, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

W sytuacji zawirowań gospodarczych na znaczeniu nabiera zarządzanie cenami. Korzysta na tym start-up, który szykuje się do kolejnej rundy i zagranicznej ekspansji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego coraz więcej firm interesuje się narzędziami do zarządzania cenami
  • co oferuje Pricely i jak dużych klientów szuka
  • w jakim tempie rośnie i jaki ma plan na dalszą ekspansję
  • ile pieniędzy otrzymało już od inwestorów i kiedy zamierza zamknąć kolejną rundę finansowania
  • w jaki trend, zdaniem eksperta, startup się wpisuje

Już niemal wszystkie polskie gospodarstwa domowe kupują produkty marek własnych, a ich udział w wartości koszyka FMCG (dobra szybkozbywalne) przekracza 20 proc. — wynika z danych GfK.

Zwrotowi konsumentów w kierunku tego rodzaju asortymentu sprzyja rekordowa inflacja zmuszająca do oszczędności, a to sprawia, że odpowiednie zarządzanie cenami może zapewnić przewagę konkurencyjną. W efekcie rośnie popyt na ofertę takich firm jak Pricely, twórcy aplikacji do automatyzacji i optymalizacji zarządzania cenami.

— W tym roku otrzymujemy zdecydowanie więcej zapytań. Coraz więcej firm szuka optymalizacji w obliczu problemów z rentownością, wzrostu kosztów i zmian preferencji konsumentów. Ponadto w obecnych warunkach detaliści poświęcają nawet 6-8 razy więcej czasu na zarządzanie cenami. Jeśli dwa lata temu standardem było zmienianie co miesiąc cen kilkuset produktów, to teraz robią to co dwa tygodnie dla trzykrotnie większej liczby towarów — mówi Cezary Kosiński, współzałożyciel i prezes Pricely.

Gotowi na więcej:
Gotowi na więcej:
Kierowane przez Cezarego Kosińskiego Pricely uznaje ten rok za ważny głównie z dwóch powodów. Po pierwsze, ma już ustabilizowaną i dopracowaną technologię gotową do dużych wdrożeń. Po drugie, narzędzie stworzone z myślą o sieciach spożywczych po modyfikacji nadaje się do zastosowania także w sieciach aptek i drogerii, e-commerce oraz branży gastronomicznej.
Marek Wiśniewski

Większe przychody albo zysk

Start-up zwraca uwagę, że wiele narzędzi do zarządzania cenami zostało zaprojektowanych dla producentów, a w e-commerce funkcjonuje mnóstwo prostych narzędzi, natomiast liczba zaawansowanych technologii jest mocno ograniczona. Dlatego dopiero stawia pierwsze kroki w e-commerce, a wyspecjalizował się w sieciach handlowych.

Produkt w standardowej wersji Pricely kieruje do osiągających od 100 mln do 1 mld zł przychodów rocznie, natomiast większym oferuje indywidualne rozwiązanie. W branży e-commerce natomiast granicę stawia niżej — na 40-50 mln zł. Wyjaśnia, że do efektywnego wykorzystania aplikacji potrzeba scentralizowanego zarządzania cenami i odpowiedniej skali.

— Klienci otrzymują narzędzie rekomendujące i automatyzujące zarządzanie cenami, co usprawnia pracę menedżerów odpowiedzialnych za ceny i asortyment. Jest to szczególnie ważne w sieciach oferujących kilkadziesiąt tysięcy produktów. Ponadto umożliwiamy prognozowanie zmiany wolumenu i wartości sprzedaży w zależności od ustalonych cen, by dobrać optymalną strategię dostosowaną do oczekiwanego rezultatu. Jedni chcą zwiększać przychody, inni zysk, a jeszcze inni budować wizerunek cenowy — tłumaczy Cezary Kosiński.

Z doświadczeń spółki wynika, że dzięki wykorzystaniu jej technologii sieć handlowa o około 100 mln zł rocznych obrotów jest w stanie podnieść marżę ze sprzedaży o 1-3 pkt proc.

Sieciom handlowym korzystającym z naszej technologii zależy najczęściej na podniesieniu wydajności operacyjnej i marży, natomiast w branży e-commerce liczy się zazwyczaj wzrost sprzedaży i udział w rynku. W obydwu przypadkach kluczowym elementem strategii jest także pozycjonowanie cenowe wobec konkurencji i kreowanie wizerunku cenowego.

Cezary Kosiński
prezes Pricely

Skala coraz większa

Pricely ruszyło z komercjalizacją na początku 2020 r., a w tym roku zrealizowało kilka wdrożeń. Za trzy najważniejsze projekty na przyszły rok uznaje rozpoczęcie pilotażu we franczyzowej sieci kilku tysięcy sklepów spożywczych w Polsce, rozszerzenie współpracy z działającym w 26 krajach amerykańskim e-commerce’em sprzedającym wyposażenie biurowe oraz testowe wdrożenie w sieci z branży HoReCa. W ostatnim przypadku projekt ruszy od razu w kilku europejskich krajach, w tym w Polsce.

— Po ostatniej rundzie inwestycyjnej, w drugim kwartale, mocno przyspieszyliśmy sprzedaż. W efekcie rok do roku zwiększyliśmy MRR [miesięczne powtarzalne przychody — red.]. kilkakrotnie — do około100 tys. zł. Jeżeli utrzymamy tempo, w 2023 r. powinniśmy znów urosnąć kilkakrotnie — mówi Cezary Kosiński.

Spółka widzi ogromne pole do ekspansji, w obszarze jej zainteresowania jest ponad setka sieci aptecznych i spożywczych oraz kilkuset graczy z e-commerce’u. Myśli też o europejskiej ekspansji — do końca 2023 r. chce mieć pierwsze wdrożenia w Wielkiej Brytanii i Rumunii.

— Zmienność cen produktów w ostatnim czasie jest bardzo duża — w niektórych kategoriach, np. produktach budowlanych, sprzedaż i marża spada, a w innych, np. produktach kosmetycznych, wręcz rośnie. Ponadto coraz więcej konsumentów godzi się z podwyżkami. To stwarza firmom większe możliwości dopasowywania cen do szybko zmieniających się warunków rynkowych, w tym wysokiej inflacji — mówi menedżer.

Za granicę z inwestorami

Pierwsze finansowanie — 1,05 mln zł z grantu PARP i od funduszu Rubicon Partners Ventures — Pricely otrzymało w 2017 r., natomiast w 2019 r. fundusz Spinaker Alfa zainwestował w rundzie seed 1 mln zł w ramach programu Bridge Alfa. W ciągu dwóch lat Rubicon, wraz założycielami start-upu i grupą branżowych inwestorów indywidualnych, dołożył prawie 2 mln zł, z czego znaczną część w tym miesiącu.

Celem ostatniego dokapitalizowania jest rozkręcenie sprzedaży i wzmocnienie obsługi operacyjnej, aby w II kw. 2023 r. być gotowym do rozmów o kolejnej rundzie inwestycyjnej: z inwestorami finansowymi lub branżowymi.

— Rozmawiamy z paroma funduszami venture capital, zgłosił się też jeden inwestor branżowy. Chcemy przeanalizować kilka propozycji. W związku z planami zagranicznej ekspansji tym razem będziemy potrzebować kilku milionów euro. Jednocześnie widzimy możliwość stworzenia dodatkowej wartości dla klientów, wynikającej z połączenia danych sprzedażowych z paragonów z informacjami o indywidualnych decyzjach konsumenckich. To pozwoli w przyszłości sieciom handlowym budować profile klientów i odpowiednio dostosowywać do nich ofertę — mówi Cezary Kosiński.

Jest inicjatorem stworzenia Pricely i wspólnie z pozostałymi założycielami (Marcin Dobek, Magdalena Wilczyńska i Maciej Kubisty) oraz kadrą zarządzającą ma nadal ponad 50 proc. udziałów.

Okiem eksperta
Odpowiedź na realne potrzeby
dr Maciej Kraus
partner w Movens Capital
Odpowiedź na realne potrzeby

Świadomość w obszarze pricingu [zarządzania cenami — red.] konsekwentnie rośnie. W tym roku nastąpiła eksplozja zainteresowania optymalizacją cen. Z powodu rosnących kosztów i wysokiej inflacji praktycznie każda firma musiała zweryfikować strategię cenową. Znalezienie dziś eksperta od pricingu jest nie lada wyzwaniem, a jednocześnie bardzo dynamicznie rośnie obszar wspierających go rozwiązań informatycznych. W ten trend wpisuje się Pricely. To zespół ekspertów z wieloletnim doświadczeniem w branży.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane