Z raportu Grafton Recruitment wynika, że 53 proc. przedsiębiorców działających w sektorze przemysłowym ma problem z pozyskaniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Ten kłopot określają jako największe wyzwanie dla branży. Potrzebują ekspertów z tej dziedziny w związku z postępującą automatyzacją firmowych procesów.
– W branży wytwórczej mamy do czynienia z rynkiem specjalisty, a zawód inżyniera wiąże się z atrakcyjnymi zarobkami. Tymczasem spadek liczby studentów uczelni technicznych wyniósł w tym roku 5,5 proc., a w 2022 r. - ponad 3 proc. – mówi Danuta Protasewicz, menedżer regionalny w firmie Grafton Recruitment.
Nie boją się zwolnień
Autorzy raportu podkreślają, że 28 proc. pracodawców z branży przemysłowej zamierza zwiększyć zatrudnienie, natomiast ponad połowa nie planuje go redukować. Optymistyczne nastawienie wykazują pracownicy sektora - aż 80 proc. z nich nie obawia się zwolnień. Natomiast 79 proc. zatrudnionych w tej branży odnotowało podwyżkę wynagrodzenia.
Po okresie stagnacji związanej z pandemią i wybuchem wojny w Ukrainie nasz kraj cieszy się coraz większym zainteresowaniem zagranicznych inwestorów. Z danych Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu wynika, że najwięcej zapytań dotyczących inwestycji odnotowuje branża wytwórcza. Pod tym względem przemysł wyprzedza sektor usług dla biznesu i IT. Zwiększony popyt wynika w dużej mierze z reorganizacji światowego łańcucha dostaw. Coraz więcej firm odchodzi od produkcji rosyjskiej i chińskiej, a Polska staje się dla nich atrakcyjnym rozwiązaniem.
– Mamy dobrą bazę przemysłową, kompetentną kadrę, lokalnych dostawców i dostęp do coraz lepszej technologii, przy zachowaniu konkurencyjnych kosztów produkcji. Na znaczeniu zyskuje również związek biznesu z nauką – tłumaczy Danuta Protasiewicz.
Zmiana ścieżki zawodowej
Autorzy raportu zwracają uwagę także na kwestię automatyzacji procesów w branży przemysłowej. W związku z nią pracownicy niższego szczebla wykonujący proste i powtarzalne czynności muszą podnosić swoje kwalifikacje lub zmieniać ścieżkę zawodową. Eksperci prognozują, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat roboty mogą zastąpić ok. 20 proc. pracowników tego sektora. Równocześnie nie mają wątpliwości, że rozwiązania związane z przemysłem 4.0 ułatwią życie inżynierom i sprawią, że w branży pojawią się nowe miejsca pracy. Przykładem nowego zawodu jest inżynier safety (ang. bezpieczeństwo).
– Jego rolą jest nadzorowanie pracy maszyn pod względem bezpieczeństwa. Polega ona na analizie oprogramowania i obliczaniu wypadkowości, którą może powodować stosowana technologia. Profesjonaliści zajmujący się tą dziedziną mogą liczyć na konkurencyjne wynagrodzenie – podkreśla Danuta Protasewicz.
Warto zauważyć, że pracodawcy odnotowują wśród pracowników tej branży coraz liczniejsze przypadki wypalenia zawodowego.
– Rośnie liczba zwolnień lekarskich. Szefowie firm dostrzegają ten problem i są świadomi konieczności wdrożenia rozwiązań poprawiających komfort pracy i dobrostanu podwładnych. Choć wdrożenie pracy zdalnej w branży przemysłowej jest dla przedsiębiorców sporym wyzwaniem, to model hybrydowy ciągle zyskuje na popularności. Blisko 70 proc. firm daje taką możliwość pracownikom biurowym tego sektora – zaznacza Danuta Protasewicz.