Zarząd ma strategię, ale skromną. Oddzieli produkcję od dystrybucji i poszuka kupców za granicą
Nie będzie wielkiej kampanii reklamowej i kolekcji ubrań dla kobiet. Odzieżowa spółka mierzy siły na zamiary. Efekty obiecuje za rok.
Od listopada inwestorzy czekali na informację o planach odzieżowej spółki. Zarząd i akcjonariusze z tzw. łódzkiej grupy, którzy przejęli kontrolę nad Próchnikiem, dwukrotnie przekładali termin publikacji strategii. Wreszcie ogłosili plan dwuletni — mniej ambitny niż obiecywali. Prezes zweryfikował część zapowiedzi.
— Nie planujemy poszerzenia oferty o ubrania dla kobiet, bo wymagają one dużych inwestycji. Chcemy się skupić na poprawie jakości ubrań męskich — mówi Jacek Pudło, prezes spółki.
Spółka nie zamierza też inwestować w marketing, jak wcześniej obiecywała.
Podział ról
Zarząd ma zacząć od cięcia kosztów, dlatego zamierza przekształcić Próchnika w firmę handlową. Do czerwca obiecuje wydzielić ze struktur nową spółkę zajmującą się wyłącznie produkcją.
— Musimy zacząć zarabiać pieniądze, dlatego zamiast na produkcji skupimy się na dystrybucji ubrań. Planujemy sprzedawać gotowe kolekcje do różnych sieci mutlibrandowych w kraju i zagranicą, zarówno pod własną, jak i pod obcymi markami — mówi Jacek Pudło.
Pierwsze zamówienie spółka już ma. W ubiegłym tygodniu podpisała umowę o współpracy z rosyjską firmą handlową. Do końca 2009 r. będzie sprzedawać Rosjanom męskie kolekcje. Szacunkowa wartość zamówień wyniesie około 5,5 mln zł.
— Pracujemy nad pozyskaniem nowych zleceń, głównie od wschodnich sąsiadów — zapewnia prezes.
Po restrukturyzacji większość ubrań będzie pochodziła z Dalekiego Wschodu. Część ma być szyta w kraju.
Kolekcje spółki nadal będą dostępne w firmowych salonach, choć plany rozwoju sieci w kolejnych dwóch latach są skromne.
— W tym roku otworzymy w Polsce trzy a w przyszłym pięć salonów z logo Próchnika — mówi prezes.
Spółka prowadzi 20 salonów i na tle konkurencji wypada dość blado. Dla przykładu: Vistula&Wólczanka sprzedaje ubrania w blisko 200 salonach, a Bytom ma już ponad 70 salonów z męską odzieżą.
Nowe pomysły zarząd zamierza wdrażać od zaraz. Liczy na poprawę wyników już na koniec tego roku. Celuje w 42 mln zł przychodów ze sprzedaży i marżę EBITDA na poziomie 10 proc.
— Ze względu na koszty restrukturyzacji tegoroczny zysk będzie zapewne niewielki, a efekt zmian ma być widoczny za rok — mówi prezes.
Próchnik zysku nie widział już od wielu lat. W 2007 r. miał 3,4 mln zł straty netto przy 31 mln zł przychodów ze sprzedaży.
Nic specjalnego
Na Konradzie Wojterkowskim, akcjonariuszu spółki, który wraz z innymi stołecznymi przedsiębiorcami kontroluje ponad 10-procentowy pakiet akcji, zapowiedzi nie zrobiły większego wrażenia.
— Założenia są skromniutkie, a przy tak mało ambitnych planach spółka nie będzie w stanie znacząco zwiększać sprzedaży — mówi Konrad Wojterkowski.
Jego zdaniem wystarczy około 5 mln zł, by pomnożyć sprzedaż spółki dwu- a nawet trzykrotnie. Przy nowoczesnym zarządzaniu przychody Próchnika mogłyby w tym roku sięgnąć 60-80 mln zł, a zysk netto 5 mln zł.
— Podtrzymuję wcześniejsze deklaracje, że za kilka miesięcy skupię pakiet akcji, który da mi kontrolę w spółce. Wtedy z odpowiednimi ludźmi z branży wprowadzę zmiany. Urozmaicimy ofertę o damskie ubrania i skupimy się na dynamicznym rozwoju krajowej i zagranicznych sieci — zapewnia Wojterkowski.
Postawcie na franczyzę
Rafał Salwa
niezależny analityk
Akcjonariusze powinni umiarkowanie korzystnie przyjąć nową strategię. Spółkę czeka głęboka restrukturyzacja, więc uzyskanie w tym roku przychodów na poziomie 42 mln zł oraz marży EBITDA na poziomie 10 proc. sprzedaży detalicznej to bardzo ambitne założenia. Pozytywnie należy ocenić zapowiedź rozdzielenia działalności handlowej i produkcyjnej oraz plany ekspansji na wschodzie Europy. Spółka dąży z jednej strony do redukcji kosztów, a drugiej do zwiększenia sprzedaży. Powinna jednak rozważyć też uruchomienie punktów franczyzowych.
Dwie drogi Próchnika
Plany prezesa Jacka Pudło
rezygnacja z urozmaicenia oferty Próchnika o odzież damską i młodzieżową,
ulepszanie męskiej kolekcji,
zagraniczna ekspansja ograniczona do sklepów multibrandowych,
rezygnacja z kampanii reklamowej i odświeżania marki,
rozdział produkcji do dystrybucji.
Propozycje Konrada Wojterkowskiego, akcjonariusza szykującego się do przejęcia kontroli nad spółką
poszerzenie oferty Próchnika o odzież damską i młodzieżową, zatrudnienie znanego polskiego projektanta mody,
intensywna ekspansja zagraniczną (sieć sklepów Próchnika w ościennych krajach),
odświeżenie marki i szeroka kampania reklamowa,
wykorzystanie znanego aktora lub artysty w promocji marki,
wykorzystanie doświadczeń Vistuli&Wólczanki.
Magdalena Laskowska