Prognoza: Potopu nie będzie, ale…
Nie spodziewajmy się jakiegoś zalewu szwedzkich firm, które zechcą związać swój rozwój z Polską. Raczej będą się rozwijały już istniejące inwestycje. Potomkowie wikingów z pewnością nie zrezygnują z prawie 40-milionowego rynku zbytu. Zwłaszcza że siła nabywcza naszego społeczeństwa rośnie.
Co prawda, pod względem kosztów siły roboczej bardziej atrakcyjne są teraz Rosja, Ukraina i Rumunia. Jednak inne nasze przewagi są niezaprzeczalne. Po pierwsze, Polska i Szwecja to kraje zbliżone kulturowo. Po drugie, mamy wielu dobrze wykształconych pracowników, co pozwala na produkcję wymagającą bardziej zaawansowanej kultury technicznej. Gdzie nie chodzi o tzw. masówkę, lecz o krótkie serie i bardziej szlachetne wyroby, tam polskie firmy mogą być niezawodnym partnerem Skandynawów.
Innym atutem jest logistyka. Polska ma dobre położenie, łatwo i szybko można transportować wyprodukowane u nas produkty zarówno na Wschód, jak i na Zachód.