Prokurator w zarządzie RSW
POD LUPĄ: Niech żaden prezes spółki węglowej nie liczy na to, że będziemy tolerować niegospodarność. Na reformę górnictwa przeznaczamy z budżetu 14 mld zł. To są ogromne pieniądze i nie mogą być zmarnowane —ostrzega Jan Szlązak, wiceminister gospodarki. fot. ARC
Wiceminister gospodarki Jan Szlązak ujawnił, że prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko odwołanemu w poniedziałek zarządowi Rybnickiej Spółki Węglowej.
Wiceminister Szlązak potwierdził, że przyczyną odwołania zarządu Rybnickiej SW było niewłaściwe zarządzanie oraz strata 22 mln zł. W połowie grudnia spółka zaciągnęła 20 mln dwutygodniowego kredytu w krakowskim Banku Współpracy Regionalnej. Na tej pożyczce bank zarobił 13 mln zł (przejął 210 tys. ton węgla, który był zastawem pożyczki), a Węglozbyt — 9 mln zł (przejął długi rybnickiej spółki od krakowskiego banku).
Mnożenie liczb
— Nie znam takiego drugiego banku, który w skali miesiąca osiągnąłby 130 proc. zysku — podkreśla minister Szlązak.
Resort gospodarki zapowiada, że nie zamierza tolerować niegospodarności i będzie wyciągał konsekwencje wobec zarządów spółek węglowych.
Nowe kontrakty
Nowy prezes RSW zostanie wyłoniony w drodze konkursu do końca marca. Obecnie spółką kieruje Eugeniusz Pawełczyk, przewodniczący rady nadzorczej. W pozostałych sześciu spółkach węglowych ich dotychczasowi prezesi podpiszą 1 marca trzyletnie umowy menedżerskie. W kontraktach prezesi mają zapewnione pensje wysokości 7-krotnej średniej krajowej (obecnie wynosi ona około 1,4 tys. zł brutto), plus premie kwartalne. W sumie szefowie węglowych koncernów zarobią miesięcznie około 17 tys. zł. O przyznaniu dodatkowego wynagrodzenia z tytułu Barbórek zdecydują rady nadzorcze. Wiceminister Szlązak odmówił ujawnienia wyników finansowych poszczególnych spółek węglowych.
Maria Trepińska