Prokuratura tropi menedżerów Ery

Katarzyna Latek, Dawid Tokarz
opublikowano: 2010-04-26 06:49

Ciemne chmury zebrały się nad Erą. Prokuratura uważa, że menedżerowie wyprowadzali ze spółki pieniądze. Tomasz H. i Klaus T. mają zarzuty, ale wyszli za kaucją. W tle pojawia się osoba związana z Polsatem.

CAŁY ARTYKUŁ TYLKO W "PB" - KUP ONLINE>>

Prokuratura tropi menedżerów EryUbiegłotygodniowe zatrzymanie dwóch członków zarządu PTC, to niejedyna afera związana z operatorem. Dotarliśmy do postanowienia prokuratury, z którego wynika, że podejrzany o popełnienie przestępstwa jest również Aleksander M., do niedawna wiceprzewodniczący rady nadzorczej PTC, były prezes Telewizji Polsat.

Prokuratura tropi menedżerów EryProkuratura tropi menedżerów EryZawieszenie go jeszcze pod koniec marca 2010 r. przez sąd w sprawowaniu funkcji członka rady jest tzw. środkiem zapobiegawczym w postępowaniu. Sytuacja jest skomplikowana. Z uzasadnienia do postanowienia prokuratury wynika, że Aleksander M. w latach 2003-04, kiedy zajmował się sprawami gospodarczymi Telewizji Polsat, miał używać do rozliczeń podatkowych nierzetelnych faktur (opiewających na 300 tys. zł).

Sprawa dotyczy Polsatu, jednak z postanowienia prokuratury wynika, że mogą być w nią zamieszane inne osoby powiązane z PTC. Prokuratura argumentuje, że odsunięcie Aleksanda M. od rady nadzorczej PTC jest zasadne, bo w ten sposób uniemożliwi się mu wgląd do audytu operatora, który właśnie przeprowadza PricewaterhouseCoopers, oraz kontakt z innymi osobami w PTC.

Więcej wiadomo o aferze w operatorze. Sprawa wygląda poważnie. Nasz proszący o anonimowość rozmówca twierdzi, że chodzi o kwotę znacznie większą, niż 3 mln zł, o których mówi prokuratura. Sprawa ma dotyczyć nie tylko "lewych" faktur, ale także nieprawidłowości przy rozliczaniu szkoleń. Zatrzymani wyszli w piątek z sądu za kaucją. Wpłacił ją Zygmunt Solorz-Żak.

Wszystko o sprawie w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu"