W Cukrowni w Janikowie (Kujawsko-Pomorskie), w której w tym roku ma zostać wygaszona produkcja, w piątek powstał komitet protestacyjny, który oflagował budynki i nie dopuszcza do wywozu cukru z magazynów. Załoga w referendum wyraziła wotum nieufności dla dyrektora zakładu.
W Cukrowni w Janikowie (Kujawsko-Pomorskie), w której w tym roku ma zostać wygaszona produkcja, w piątek powstał komitet protestacyjny, który oflagował budynki i nie dopuszcza do wywozu cukru z magazynów. Załoga w referendum wyraziła wotum nieufności dla dyrektora zakładu.
Decyzję o wygaszeniu produkcji podjął w czwartek zarząd Krajowej Spółki Cukrowej SA (KSC), do której należy janikowska cukrownia.
"Nie zgadzamy się z decyzją o wygaszeniu naszej cukrowni, co w praktyce oznacza jej zamknięcie. Zarząd złamał zapisy pakietu socjalnego - naruszono terminy o powiadomieniu załogi o zaprzestaniu produkcji i nie przedstawiono wcześniej propozycji uruchomienia w zakładzie alternatywnej produkcji" - powiedział w piątek PAP przewodniczący komitetu protestacyjnego Ryszard Cybulski.
Komitet protestacyjny powołały trzy zakładowe organizacje związkowe. Oflagowano budynki i zablokowano bramy cukrowni, aby nie dopuścić do wywozu cukru z magazynów.
"Z zakładu wypuściliśmy tylko dwa wagony, na które już wcześniej zostały wystawione listy przewozowe" - zaznaczył Cybulski.
W cukrowni przeprowadzono też referendum, w którym 118 spośród 134 biorących w nim udział pracowników opowiedziało się za wotum nieufności dla dyrektora cukrowni. W zakładzie zatrudnione są 164 osoby.
KSC zdecydował, że oprócz cukrowni "Janikowo" w tym roku produkcja zostanie wygaszona także w zakładzie "Opole" na Lubelszczyźnie. Natomiast w przyszłym roku ich los mają podzielić cukrownie "Tuczno" (Kujawsko-Pomorskie), "Częstocice" (Świętokrzyskie), "Mała Wieś" (Mazowieckie), "Ostrowy" (Łódzkie) i "Wożuczyn" (Lubelskie).
"Decyzja jest kolejnym etapem realizowanego od półtora roku programu głębokiej restrukturyzacji spółki, mającego poprawić jej kondycję ekonomiczną i konkurencyjność w stosunku do firm zagranicznych" - powiedział w piątek PAP rzecznik KSC Łukasz Wróblewski.
Plan restrukturyzacji zakłada m.in. koncentrację produkcji w największych zakładach i stopniowe wygaszanie mniejszych i słabszych cukrowni, uzdrowienie finansów oraz inwestycje w nowe technologie i poprawę jakości produkcji.
Zarząd KSC zapewnił, że pomimo wygaszenia produkcji w zakładach, ich pracownicy nadal będą pracowali w koncernie, m.in. przy pozostawianych w zakładach liniach i obiektach związanych z magazynowaniem i konfekcjonowaniem cukru lub zostaną przesunięci do sąsiednich oddziałów. Osoby, które zdecydują się same odejść z pracy, otrzymają odprawy finansowe w ramach wynegocjowanego w 2003 roku pakietu socjalnego.
© ℗
Podpis: Polska Agencja Prasowa SA