Rynek złota, uważany przez wielu inwestorów za bezpieczny w tych nerwowych czasach, tym razem nie obronił się przed spadkami, jakie obserwowaliśmy na wszystkich rynkach o podwyższonym ryzyku, w tym na rynkach akcyjnych oraz rynkach walutowych krajów rozwijających się. W piątek ceny kontraktów spotowych, notowanych na londyńskiej giełdzie towarowej, spadły do 660 USD za uncję, podczas gdy jeszcze na początku tygodnia cena uncji kształtowała się w okolicach 680 USD.
Na spadek cen złota duży wpływ miało także znaczne umocnienie się amerykańskiej waluty. Kurs euro w stosunku do dolara spadł w ciągu tygodnia ponad 1 proc., z 1,383 w okolice 1,37 i to pomimo silnego spadku rentowności amerykańskich obligacji oraz niepokojących danych napływających z rynku nieruchomości.
Widać wyraźnie, że niepokoje w Stanach przekładają się na wzrost obaw o kondycję całej światowej gospodarki, co z kolei powoduje, że inwestorzy likwidują wszystkie pozycje uważane za niebezpieczne, w tym również pozycje oparte na rynkach surowcowych.
Dalsze losy cen złota uzależnione będą od nastrojów inwestorów. Najlepszym wyznacznikiem nastrojów jest giełda w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli apetyt na ryzyko powróci na rynki, również ceny złota powinny zacząć rosnąć.
Za wzrostami przemawia również sytuacja techniczna. Kurs kruszcu od dłuższego czasu znajduje się w trendzie wzrostowym i chociaż cena ma problemy z prze-biciem się przez 690 USD za uncję, to jednak można oczekiwać, że w perspe- ktywie najbliższych mie-sięcy kolejne próby mogą zakończyć się powodzeniem.
Tomasz
Poradaz
X-Trade Brokers Dom Maklerski