Nastroje przedsiębiorców nie są najlepsze. Uczestnicy badania przeprowadzonego w ubiegłym miesiącu na zlecenie Konfederacji Lewiatan przez Smartscope mówią, że nie są pewni swojej przyszłości. Aż 76 proc. respondentów ma takie odczucia w związku z działaniami rządu.
Badani twierdzą, że ten rok nie będzie lepszy od poprzednich. Według prawie połowy pytanych warunki prowadzenia firm w 2016 r. były gorsze niż w latach ubiegłych. Tylko 7 proc. respondentów uważa, że się poprawiły. Przedsiębiorcom najbardziej w ubiegłym roku utrudniały życie rosnące koszty zatrudniania pracowników (91 proc. wskazań w badaniu), niepewna sytuacja gospodarcza i polityczna (odpowiednio 91 proc. i 87 proc. odpowiedzi), przepisy podatkowe (88 proc.), a także niedobór wykwalifikowanych pracowników. W zasadzie bardzo podobnie badani stawiają prognozy na przyszłość.
95 proc. respondentów, zwłaszcza przedstawicieli firm średnich i dużych, również w tym roku spodziewa się rosnących kosztów zatrudnienia, a 93 proc. — niejasnych lub niespójnych przepisów podatkowych, a 91 proc. innych podobnie sformułowanych regulacji dotyczących działalności gospodarczej. W 2017 r. 51 proc. przedsiębiorców, szczególnie dużych,spodziewa się kontroli bardziej uciążliwych niż do tej pory. Wielu z nich doświadczyło takich działań fiskusa w 2016 r., ale ich uciążliwość nie była większa niż w latach poprzednich.
— Z reguły mniejsi przedsiębiorcy gorzej niż duzi postrzegają warunki prowadzenia działalności gospodarczej oraz otoczenia biznesowego. Tym razem jest inaczej. W 2016 r. to duzi w większym stopniu obserwowali pogorszenie się warunków prowadzenia firm. Także prognozy dla 2017 r. pokazują biznesowe obawy dużych podmiotów — zwraca uwagę dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Lewiatana.
Podkreśla, że duzi przedsiębiorcy w większym stopniu niż mali i średni obawiają się uznaniowych decyzji urzędników dotyczących podatków, ale podobnie jak oni, odczuwają niepewność związaną z działaniami rządu.
— Jeśli duzi przedsiębiorcy obawiają się działań rządu i uznaniowości decyzji urzędników,to mamy poważny problem, który będzie przekładał się na plany inwestycyjne. W 2016 r. to duże firmy, szczególnie z kapitałem zagranicznym, były buforem dla spadających inwestycji. W tym roku co prawda 54 proc. spośród nich deklaruje wzrost inwestycji, ale niepewność sytuacji politycznej oraz tworzone nowe prawo gospodarcze mogą negatywnie wpłynąć na ostateczne decyzje — prognozuje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Przestrzega, że dwóch lat osłabienia skłonności do inwestowania polska gospodarka nie nadrobi nawet największymi wydatkami z funduszy unijnych. [IWA]