Akcje Arterii są 17 proc. tańsze niż w lutym 2015 r. W zgoła odmiennych nastrojach są akcjonariusze OEX (to nowa nazwa spółki Tell), którzy są ponad 30 proc. „do przodu”. Obie firmy zajmują się outsourcingiem sprzedaży, obie przejmują inne podmioty, by wzmocnić swoją pozycję rynkową, ale to, co robi OEX, ewidentnie bardziej podoba się inwestorom.

— Fundamentalnie w Arterii nic złego się nie stało. Spółka ma dobre perspektywy. Rynek outsourcingu jest w trendzie wzrostowym. Spółka konsoliduje call center — mówi Piotr Raciborski, analityk Vestor DM. Cóż z tego, skoro akcje spółki są w trendzie spadkowym od końca 2014 r., kiedy to Arteria poinformowała, że z końcem czerwca 2015 r. straci ważnego klienta, dla którego realizuje „sprzedaż aktywną” przez przedstawicieli handlowych i punkty stacjonarne. W reakcji na to Piotr Raciborski ściął prognozę EBITDA spółki o 1,8 mln zł.

Czekanie na efekty
W sierpniu 2015 r. Arteria przejęła jednak od Orange Polska spółkę Contact Center. W grudniu dodała do tego BPO Management. Według analityka Vestor DM, w latach 2016 i 2017 doda to do przychodów Arterii — odpowiednio — 34 i 35 mln zł oraz 2,3 i 2,9 mln zł na poziomie EBIT, co stanowi 15 i 18 proc. łącznej prognozy EBIT na te lata. — Gdy Arteria pokaże pierwsze dobre wyniki z konsolidacji obu spółek, sentyment inwestorów powinien się poprawić. Pierwszy kwartał 2016 r. to może być jednak zbyt wcześnie na dobre wyniki — komentuje Piotr Raciborski.
Przypomina, że spółka od Orange wymaga restrukturyzacji. Według jego założeń w pierwszym półroczu nie osiągnie jeszcze zakładanej efektywności.
— Szacuję, że jedno stanowisko w Contact Center przynosiło około 40 tys. zł przychodów rocznie. W Arterii jest to o połowę więcej — mówi Piotr Raciborski. Specjalista zakłada przy tym, że dywidenda została zawieszonatylko na jeden rok. W 2016 r. jej stopę szacuje jednak tylko na 2-3 proc. Na wyższą nie pozwolą akwizycje, które były powodem zawieszenia wypłaty w 2015 r. — Spółka informowała, że prowadziła trzy procesy due diligence. Dwa zostały zakończone akwizycją. Do zrealizowania pozostaje więc jeszcze jedna — zaznacza Piotr Raciborski.
Rekompensata
OEX oferował zazwyczaj wyższe stopy dywidendy niż Arteria. Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ, szacuje, że w 2016 r. będzie to 5 proc., mimo że strategia spółki zakłada akwizycje. Dywidenda ma być rezultatem przekształcenia biznesu w wyniku dotychczasowych przejęć Cursora i Divante. Pierwsza magazynuje towary sprzedawane przez e-sklepy, a gdy w tych ostatnich pojawią się zamówienia, pakuje je i wysyła do klientów. Druga — prowadzisklepy internetowe pod markami klientów. To zupełnie nowa działalność z punktu widzenia giełdowej spółki, koncentrującej się wcześniej na sprzedaży telefonii komórkowej.
— Te akwizycje zdecydowanie zmieniły oblicze Tella, ze spółki mającej ustabilizowane lub spadające przychody, na spółkę wzrostową. W 2016 r. zakładam 11-procentowy wzrost zysku na akcję. Nowa działalność rośnie o kilkanaście procent rocznie i powinna z nawiązką rekompensować spadek starego biznesu. Biznes telekomunikacyjny będzie się kurczył, bo coraz bardziej przechodzi do sprzedaży bezpośredniej operatorów. Ale liczba umów na salon prowadzony przez OEX wzrosła, a klientów operatorów trzeba jednak gdzieś obsługiwać. Zakładam więc, że w najbliższym czasie działalność telekomunikacyjna będzie ustabilizowana — komentuje Jakub Viscardi.
Istnieje ryzyko, że ewentualne dalsze akwizycje OEX będzie prowadził, opierając się na emisjach akcji z wyłączeniem prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy. Zazwyczaj inwestorzy przyjmują to źle. Analityk zwraca jednak uwagę, że operacja przejęcia Cursora i Divante, która doprowadziła do zmiany nazwy Tella na OEX, markę używaną przez dotychczasowych właścicieli przejmowanych spółek, została przeprowadzona z korzyścią dla mniejszościowych akcjonariuszy.
— Liczba akcji zwiększyła się o 35 proc., ale zysk na akcję o 36 proc. — podkreśla Jakub Viscardi. Plusów dopatruje się nawet w podejściu do przejęcia upadającego Merlina.pl. — Widać, że OEX próbuje dobierać kolejne elementy układanki związanej z obsługą handlu internetowego — zaznacza Jakub Viscardi.