Dystrybutor wyrobów hutniczych rozpoczyna program akwizycji. Przy jego realizacji może wspomóc się emisją akcji.
Tydzień albo dwa — to realny termin zamknięcia negocjacji i podpisania listu intencyjnego w sprawie przejęcia przez Drozapol-Profil podobnej firmy z branży metalowej.
— Rozmowy są już bardzo zaawansowane — mówi Wojciech Rybka, prezes spółki.
Początek serii
Projektu nie udało się domknąć we wrześniu.
— Było sporo szczegółów do ustalenia — dodaje prezes.
Nazwa firmy jeszcze nie padła, ale już wiadomo, że to dopiero początek planów akwizycyjnych Drozapolu. Zakładają one przejęcie kilku podmiotów, tak by za kilka lat obroty grupy oscylowały powyżej 400 mln zł. Drozapol w obecnej strukturze w 2004 r. wykazał sprzedaż na poziomie niespełna 100 mln zł.
— Oznacza to, że akwizycje muszą dotyczyć przedsiębiorstw o wielkości podobnej do naszej albo nawet większych — twierdzi Wojciech Rybka.
Są już prowadzone rozmowy z kolejnym kandydatem do przejęcia. Ich finału można się spodziewać nawet w tym roku.
Gotówka, kredyt, emisja
Drozapol ma trzy sposoby na finansowanie akwizycji.
— Część pieniędzy pochodzić będzie ze środków własnych, część z kredytów, a reszta prawdopodobnie z zamkniętej emisji akcji, skierowanej do właścicieli przejmowanych firm. Chcemy ich związać z grupą — tłumaczy prezes.
Ten rok nie jest szczególnie udany dla dystrybutorów wyrobów stalowych, których ceny ostatnio spadały. Drozapol po bardzo dobrym 2004 r., w którym zarobił na czysto prawie 14 mln zł, w pierwszym półroczu wykazał niespełna 50 tys. zł zysku.
— Wyniku z poprzedniego roku na pewno nie da się powtórzyć, ale drugie półrocze powinno być lepsze. Ceny stali zaczęły drożeć, rośnie sprzedaż i marże — twierdzi Wojciech Rybka.
Dzięki przejęciom grupa znacząco rozszerzy asortyment i teren działania. Drozapol jeszcze niedawno koncentrował się na północno-zachodniej Polsce. Ostatnio otworzył jednak trzy przedstawicielstwa w pozostałych regionach i we wrześniu już 40 proc. obrotów grupy zostało wygenerowane poza macierzystym obszarem działania firmy.