PZU notuje nie tylko bardzo dobre wyniki finansowe – ośmiokrotnie wyższy zysk i 18,8-procentowy zwrot na kapitale – ale powrócił też do polityki dywidendowej, na co już wcześniej zgodę wydała Komisja Nadzoru Finansowego.
– Od debiutu PZU na giełdzie w 2010 r. skumulowana dywidenda wypłacona na jedną akcję przekroczyła 26 zł. Rok 2020 był pierwszym, w którym ze względu na zalecenia KNF byliśmy zmuszeni zatrzymać cały wypracowany zysk netto. Obecnie sytuacja pandemiczna i prognozy gospodarcze poprawiają się, a kondycja PZU jest bardzo dobra, co znalazło odzwierciedlenie w naszej rekomendacji dywidendowej – mówi dr hab. Beata Kozłowska-Chyła, prezes PZU.
W maju zarząd spółki wnioskował o wypłatę najwyższej od lat dywidendy na akcję w wysokości 3,50 zł za lata 2019–2020, czyli łącznie ponad 3 mld zł. To przy obecnej wycenie giełdowej oznacza stopę dywidendy na bardzo wysokim, 10-procentowym poziomie.
Dobre wieści
Przedstawiając wyniki za I kw. br., prezes PZU zwraca uwagę m.in. na większą sprzedaż ubezpieczeń indywidualnych na życie. Ubezpieczenia ochronne na życie zanotowały wzrost o 31 proc.
– Poszerzamy skalę działania i jednocześnie notujemy powtarzalnie wysoki zwrot na kapitale. Za tymi wynikami stoją wysokie rentowności w głównych liniach biznesu. Wskaźnik mieszany na ubezpieczeniach majątkowych i pozostałych osobowych wyniósł blisko 90 proc. – wskazuje dr hab Beata Kozłowska-Chyła. Na marżę w ubezpieczeniach grupowych i indywidualnie kontynuowanych wpłynęła pandemia, ale wyłączając jej efekt, wyniosła ona 16,5 proc., czyli porównywalnie do marż zwykle osiąganych w pierwszych kwartałach roku.
Prezes PZU przypomina też, że w opublikowanej strategii Grupa PZU założyła utrzymanie wskaźnika ROE na wysokim, dwucyfrowym poziomie. Założonym celem jest osiągnięcie 17,4 proc w 2024 r., co implikuje 3,4 mld zł zysku netto.
– Jednocześnie złożyliśmy deklarację regularnych wypłat dywidendy w przedstawionej perspektywie strategicznej do 2024 r. Chcemy co roku przeznaczać na ten cel od minimum 50 do 100 proc. wypracowanego zysku. Bezpieczny model biznesowy PZU, potwierdzony wskaźnikiem Solvency II na poziomie znacznie powyżej 200 proc. oraz oceną ratingową S&P na poziomie A, stawia nas w dobrej pozycji, jeżeli chodzi o dialog z regulatorem i utrzymanie wypłat w kolejnych latach – zapewnia prezes PZU, podkreślając, że dla kierowanej przez nią spółki najważniejszy jest rentowny wzrost.
Zyskowne inwestycje
– Pierwszy kwartał to dla PZU bardzo mocne otwarcie. Nawet gdybyśmy z I kwartału ubiegłego roku wyjęli zdarzenia jednorazowe, związane z odpisami aktywów bankowych w związku z trwałą utratą wartości, to i tak zysk rośnie o ponad 40 proc. rok do roku – zauważa Tomasz Kulik, dyrektor finansowy i członek zarządu PZU.
Przypomina, że porównując pierwsze kwartały tego i poprzedniego roku, trzeba brać pod uwagę to, jak bardzo różniły się one warunkami.
– Początek 2020 r. praktycznie w całości upłynął bez negatywnego wpływu zdarzeń związanych z koronawirusem, natomiast pierwsze trzy miesiące tego roku były pod ich bardzo wyraźnym wpływem. Dużo trudniej było pozyskać nowych klientów, a mimo to sprzedaż ubezpieczeń wzrosła o 1 proc. do 6,15 mld zł, co jest tym większym osiągnięciem – tłumaczy Tomasz Kulik.
– Dobrze wyglądała sytuacja w ubezpieczeniach pozakomunikacyjnych, jednak w ubezpieczeniach komunikacyjnych cały czas widoczna jest presja na ceny. Oczekiwania zarządu co do zakończenia wojny cenowej w tym segmencie w tym roku są jednak pozytywnym prognostykiem. Jeżeli przyjąć, że wysokie pozostałe koszty operacyjne to zdarzenie z rodzaju jednorazowych, to outlook na cały rok jest dobry. Kurs akcji PZU wspiera hojna polityka dywidendowa i optymizm co do powrotu gospodarki do normalności – ocenia Łukasz Rozbicki z MM Prime TFI.
W pierwszym kwartale szczególnie dobry dla PZU okazał się wynik inwestycyjny, co sygnalizuje poprawę koniunktury na rynkach finansowych. Rentowność portfela głównego PZU w I kwartale wyniosła 8,1 pkt. proc. wobec 3,5 pkt. proc. rok wcześniej.
– Ważny jest dla nas element bezpieczeństwa kapitałowego w zakresie powierzonych nam środków, ale nie oznacza to całkowitej rezygnacji z ryzyka. W I kw. 2021 r. instrumenty kapitałowe, które stanowią zaledwie kilka procent portfela, kontrybuowały do wyniku inwestycyjnego w kwocie 519 mln zł. Pokazuje to, że mając profesjonalne zaplecze w postaci zespołów analitycznych TFI PZU, możemy generować wysokie zwroty przy zachowaniu określonego poziomu ryzyka – mówi dyrektor finansowy PZU.
Wynik osiągnięty na lokatach Grupy PZU wyniósł 2,4 mld zł, czyli wzrósł o 75,5 proc. r/r.
Kurs na zdrowie
Wyniki za I kw. 2021 r. potwierdzają, że Grupa PZU dynamicznie rozwija segmenty medyczny oraz zarządzania aktywami. Przychody PZU Zdrowie wzrosły r/r o 22 proc. Rosła zarówno liczba umów ambulatoryjnych, jak i umów kontynuowanych, w czym pomogła m.in. sprzedaż kolejnych dodatków zdrowotnych do produktów ochronnych, umożliwiających dostęp do lekarzy specjalistów, rehabilitacji ambulatoryjnej, wybranych badań i zabiegów.
Z kolei aktywa w zarządzaniu TFI PZU wzrosły w I kw. aż o 30 proc. r/r. PZU jest m.in. jednym z liderów rynku Pracowniczych Programów Kapitałowych (udział na poziomie 39 proc. dzięki ponad 65 tys. pozyskanych firm).
– W sytuacji, gdy stopy procentowe są na niemal zerowym poziomie, do TFI PZU płyną też środki klientów szukających korzystniejszych sposobów ulokowania oszczędności niż depozyty bankowe. Stawiamy przede wszystkim na produkty charakteryzujące się regularnym oszczędzaniem – podkreśla Tomasz Kulik.
Efekty synergii
W nowej strategii Grupy PZU na lata 2021–2024 położono duży nacisk na rozwijanie synergii z Bankiem Pekao i Alior Bankiem. Grupa sukcesywnie wprowadza produkty ubezpieczeniowe do oferty bankowej i odwrotnie. Dzięki temu w I kw. tego roku składka przypisana brutto pozyskana we współpracy z bankami z Grupy PZU podwoiła się. Z kolei np. o 45 proc. wzrosła rok do roku suma bilansowa kredytów i depozytów pozyskanych przez PZU na rzecz Banku Pekao w I kw. br. Te działania przynoszą więc obopólne korzyści.
Warto wspomnieć, że przyrost ze sprzedaży ubezpieczeń życiowych zwiększa się w dużej mierze dzięki współpracy z bankami z Grupy PZU. – Jasnym punktem w wynikach grupy są rezultaty osiągane przez banki, które ze względu na swoją procykliczność notowały w I kw. bieżącego roku mocny wzrost wyników, co też widać w skonsolidowanym rachunku zysków i strat – potwierdza Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
W I kw. 2020 r. działalność bankowa spowodowała konieczność dokonania 516 mln zł odpisu w ciężar wyniku, natomiast w I kw. tego roku banki z Grupy PZU kontrybuowały pozytywnie do wyniku netto w wysokości 86 mln zł.
– Uważam, że Pekao i Alior są na ścieżce wzrostu i mają dobre perspektywy, tym bardziej że w niewielkim stopniu dotyczy ich problem kredytów frankowych. Warto też zauważyć, że nasza składka ze współpracy ze wszystkim bankami, także spoza Grupy PZU, sięgnęła w I kw. bieżącego roku 512,8 mln zł, czyli wzrosła o bez mała 40 proc. r/r – podkreśla prezes PZU.