Prywatyzacja Polskiego Holdingu Nieruchomości (PHN) musiała napsuć krwi Robertowi Szustkowskiemu, właścicielowi Grupy Radius. Jego firma miała uwiarygodnić tę transakcję jako tzw. cornerstone investor. Z powodu zaawansowanych negocjacji z Ministerstwem Skarbu Państwa (MSP) inwestor — a także kierowca sportowy — nie uczestniczy w tegorocznym rajdzie Dakar (ciężarówka z Robertem Szustkowskim juniorem na pokładzie prowadziła po piątym etapie wyścigu), a resort skarbu wycofał się z rozmów, bo — jak twierdzi — zgłosili się do niego potencjalni inwestorzy, którzy wcześniej nie wyrazili chęci wejścia do akcjonariatu PHN. Rola cornerstone’a miała Radiusowi dać preferencyjne warunki wejścia do transakcji. Na przejęcie pakietu kontrolnego PHN zgodził się już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
— Nasze siedmiomiesięczne wysiłki, praca nad uzyskaniem zgody urzędu antymonopolowego okazały się zbędne. Wracamy do punktu wyjścia. Nie znam żadnego podmiotu branżowego, który mógłby wziąć udział w prywatyzacji giełdowej tak specyficznego podmiotu jak PHN, ze względu na doświadczenie czy możliwości finansowe — mówi Robert Szustkowski.
Debiut PHN na warszawskiej giełdzie odbędzie się prawdopodobnie w połowie lutego, bo inaczej spółka musiałaby uaktualnić prospekt o dane za cały zeszły rok. Dokument jest analizowany w KNF, decyzja powinna być znana do końca przyszłego tygodnia. Według koncepcji MSP z połowy grudnia, najpierw nabywców znajdzie niewielki pakiet akcji, prawdopodobnie 15-20 proc. Miejsce dla dużego inwestora ma się znaleźć dopiero w drugim etapie prywatyzacji, do którego ma dojść przed końcem roku. MSP w 2014 r. chce wejść jako mniejszościowy akcjonariusz PHN.
— Weźmiemy udział w drugim etapie, ale nie wiadomo, z jakim skutkiem. To będzie zależało od formuły zaproponowanej przez skarb, wyceny majątku PHN i terminów — mówi Robert Szustkowski. Wartość majątku PHN nieobarczonego ryzykiem roszczeń wynosi nieco ponad 2 mld zł.