Raport: Liczba kart debetowych – III kwartał 2025 r.

Jednocześnie liczba prowadzonych kont osobistych sięgnęła 42,3 miliona. Wzrosła więc wolniej – o niespełna 1 proc. w ujęciu kwartalnym i 2,8 proc. w skali roku. Widać, że karty debetowe rosną szybciej niż same rachunki, co sugeruje, że banki coraz skuteczniej przekonują klientów do zamawiania kart i korzystania z nich na co dzień.

Liderzy rynku pozostają ci sami. PKO BP z wynikiem ponad 9,3 miliona kart utrzymuje udział rzędu jednej czwartej całego rynku. Na kolejnych miejscach są Bank Pekao, Santander, mBank i Bank Millennium. Pierwsza piątka odpowiada już za większość wszystkich kart w kraju. Udziały są stabilne, ale w tle widać ciekawe przesunięcia – niektóre banki odbudowują portfele po wcześniejszych spadkach, inne powoli tracą tempo.

Zestawienie liczby kart z liczbą kont osobistych pokazuje, jak różne są podejścia poszczególnych instytucji. W Santanderze, Credit Agricole i Nest Banku na jedno konto przypada prawie jedna karta. W mBanku czy Millennium ten wskaźnik też jest wysoki, sięga około 0,9. Oznacza to, że niemal każdy posiadacz rachunku korzysta z karty, a w niektórych gospodarstwach domowych funkcjonują nawet dwie do jednego konta. Na drugim biegunie znajdują się BOŚ, Citi czy Bank Pocztowy, gdzie karta towarzyszy tylko części rachunków. W bankach spółdzielczych proporcja jest jeszcze niższa, co wiąże się z większym przywiązaniem klientów do gotówki i tradycyjnych form płatności.

W trzecim kwartale wyróżniały się Alior, BNP Paribas i Credit Agricole – to w tych bankach przybyło najwięcej kart w porównaniu z poprzednim okresem. W skali roku największy wzrost w Nest Banku prawdopodobnie wynika ze zmiany sposobu raportowania, a nie wyłącznie z efektów sprzedażowych. Z kolei Bank Pocztowy i BOŚ wciąż notują spadki, choć BNP Paribas, po słabszym początku roku, odbija w górę.

Zestawiając oba rynki – kart i kont – widać, że banki zbliżają się do momentu, w którym dalsze wzrosty będą możliwe głównie dzięki aktywizacji obecnych klientów. Prawie każdy Polak ma już konto, więc kolejne rekordy w liczbie kart zależą od tego, czy klienci faktycznie będą z nich korzystać, a nie tylko je posiadać. Najwięksi gracze utrzymują model „konto = karta”, a mniejsze instytucje wciąż szukają sposobów, by przekonać użytkowników do płatności bezgotówkowych.