Redan zrobił to w tym samym komunikacie, z którego można wyczytać wartość pakietu akcji.

Prezes spółki nie widzi w tym nic niestosownego. Zaznacza, ze spółka musiała opublikować informację przekazaną przez akcjonariuszy o działaniu przez nich w porozumieniu.
- Dane zostały przekazane w piśmie do spółki, co oznacza wyrażenie zgody przez akcjonariuszy na ich publikację. Spółka ma natomiast obowiązek przekazania informacji o stronach porozumienia – twierdzi Bogusz Kruszyński, wiceprezes i obecnie jedyny członek zarządu Redanu.
Porozumienie dotyczy głosowania na walnych zgromadzeniach przeciwko planom głównego akcjonariusza dotyczącym wycofania spółki z giełdy.
Głównym akcjonariuszem Redanu jest rodzina Wiśniewskich. Kontroluje obecnie ponad 60 proc. głosów na walnych Redanu, a więc w praktyce sama decyduje o władzach spółki.
Poza osobami fizycznymi stroną porozumienia przeciwko rodzinie Wiśniewskich są fundusze Opoka TFI. Adresu tej instytucji spółka jednak w komunikacie nie podała. Wiceprezes Redanu zapewnia jednak, że opublikowanie adresu osób fizycznych nie jest szykaną w nie wymierzoną.
- Nie jest to żadna forma szykany. Zarząd równo traktuje wszystkich akcjonariuszy. Dokładnie takie same dane zostały podane także w przypadku poprzedniego raportu informującego o zawartym porozumieniu przez państwa Wiśniewskich. Skład zarządu Redanu wynika z dokumentów korporacyjnych, które są publicznie znane – komentuje Bogusz Kruszyński.