Referendum trafi do kosza

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2012-03-28 00:00

GRY EMERYTALNE

Trudno powiedzieć, który z dwóch przykuwających uwagę Polaków seriali ma większą oglądalność: losy rodziców Madzi czy dochodzenie koalicji rządowej do zgody emerytalnej. Pierwszy wątek zostawmy tabloidom, drugi dotyczy zaś nieporównanie większej populacji. Na rozpoczynającym się dzisiaj trzydniowym posiedzeniu Sejmu koalicja Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym przejdzie bardzo miarodajny sprawdzian jej obecnej zwartości. Rozpatrzony zostanie obywatelski wniosek o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie wieku emerytalnego.

Poparte podpisami milionowej rzeszy pytanie autorstwa Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność nie pozostawia cienia wątpliwości co do odpowiedzi. Brzmi: „Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”. Rozkład odpowiedzi na tak gołe pytanie jest oczywisty i bez wydania kilkudziesięciu milionów z budżetu na referendum wynosi mniej więcej 99:1. Notabene pewni takiego wyniku autorzy pytania w ogóle nie zajmują się choćby teoretycznie konsekwencjami porażki, czyli referendalnego otwarcia drogi do przedłużenia okresu pracy. No bo o ile? Czy byłoby to np. 61 lat dla kobiet i 66 dla mężczyzn, może 62 i 66, 62 i 67 etc.

Bez względu na dalszy rozwój akcji w serialu koalicyjnym wniosek o referendum trafi do sejmowego kosza. Ale będzie to bardzo ciekawe głosowanie. Oprócz PO i PSL do odrzucenia wniosku dołoży się Ruch Palikota. Tym samym nada czytelny sygnał, że oto gotowy jest epizodyczny koalicjant, przynajmniej w kwestii emerytalnej. Powinno to wpłynąć na sklecenie kompromisu koalicjantów oficjalnych, czyli PO i PSL. Jednak obaj partnerzy dochodzą, dochodzą i wciąż dojść nie mogą. Jak wiadomo, najtrudniejszą sztuką jest dojście jednoczesne.