Dow Jones wzrósł w poniedziałek o 1,6 proc. i kończył dzień rekordową wartością 29950 pkt. S&P500 poprawił rekord z poniedziałku zwiększając wartość o 1,2 proc. Poprawił go także indeks małych spółek Russell 2000, kończąc sesję zwyżką o 2,4 proc. Nasdaq rósł na zamknięciu o 0,8 proc.
Na amerykańskich rynkach akcji doszło do powtórki wydarzeń sprzed tygodnia. Przed sesją pojawiła się wiadomość o nowej skuteczniej szczepionce na COVID-19, co wywołało wzrost optymizmu i apetyt na ryzyko. Skala zwyżek nie była jednak tak duża jak przed tygodniem. Powodem był wyśrubowany poziom rynków. W piątek S&P500; kończył sesję rekordową wartością, a Dow Jones znalazł się blisko historycznego maksimum. Podobnie jak w ubiegłym tygodniu najmocniej drożały spółki branży energii, bo inwestorzy oczekują, że to ona będzie jednymi z największych beneficjentów zakończenia pandemii. Ropa zdrożała w poniedziałek najmocniej od tygodnia. Aż 7 z 10 najmocniej drożejących spółek z S&P500; to spółki naftowe, a energia była najmocniej rosnącym (6,5 proc.) przez cały dzień segmentem indeksu. Inwestorzy preferowali także akcje spółek przemysłowych (2,5 proc.) i finansowych (2,3 proc.). Paradoksalnie, najsłabsza była branża ochrony zdrowia (-0,2 proc.), w której jako jedynej przewagę miała podaż. Choć Moderna, która przekazała przed sesją wiadomość o nowej szczepionce, zdrożała o prawie 10 proc., to taniały m.in. akcje Pfizera (-3,3 proc.), który chwalił się swoją szczepionką tydzień wcześniej.