Poprzedni rekord, wynoszący 3,29 proc., padł na początku marca.
Epidemia koronawirusa wywołała zamieszanie na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. W ostatnich tygodniach ich oprocentowanie poszło lekko w górę, częściowo z powodu obaw kredytodawców, ale także licznej grupy klientów chcących skorzystać z niskich stóp. Coraz mocniej spowalniająca gospodarka spowodowała jednak spadek popytu na nowe kredyty hipoteczne.
W środę Krajowe Stowarzyszenia Pośredników Handlu Nieruchomościami (NAR) podało, że w marcu liczba umów kupna domów na rynku wtórnym spadła najmocniej od 2010 roku. Główny ekonomista stowarzyszenia, Lawrence Yun, spodziewa się zdecydowanego odbicia kiedy nastąpi otwarcie amerykańskiej gospodarki. Pomimo tego prognozuje, że sprzedaż domów spadnie w USA o 14 proc. w tym roku.