W minionym miesiącu zbankrutowało 47 firm. Natomiast liczba restrukturyzacji wyniosła 174, co oznacza wzrost aż o 278 proc. w porównaniu z marcem 2020 r. – informuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) na podstawie danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego.
– W sumie po raz pierwszy liczba niewypłacalnych firm w jednym miesiącu przekroczyła 200, a w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy 1,5 tys. przypadków – mówi Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE.
Odsetek restrukturyzacji sięga już 70 proc. wszystkich niewypłacalności.
– Ten trend będzie zapewne kontynuowany. Firmy, korzystając z wprowadzonych w czerwcu ubiegłego roku regulacji, kontynuują działalność pomimo spełniania formalnych przesłanek upadłości. W miarę stabilizacji sytuacji gospodarczej będą miały szansę na wyjście z kłopotów. Już aż 91 proc. restrukturyzacji jest ogłaszanych w trybie uproszczonym – mówi Tomasz Ślagórski.
Dodaje, że podobnie jest w innych krajach Europy, gdzie na rynku nadal funkcjonują podmioty, które w innych okolicznościach przechodziłyby już postępowania upadłościowe. Na największym rynku eksportowym Polski, czyli w Niemczech, w 2020 r. niewypłacalności było o 15 proc. mniej niż rok wcześniej (15,8 tys. przypadków) i najmniej od początku lat 90., pomimo spadku PKB kraju aż o 5 proc. Natomiast już w samym styczniu 2021 r. do sądów wpłynęło 1108 wniosków dotyczących niewypłacalności spółek, co oznacza spadek o 31,1 proc. w ciągu roku.
Przy tym łagodniejsze reguły upadłościowe, wprowadzone na czas pandemii, obowiązują w tym kraju do końca kwietnia. Z czasem więc polscy eksporterzy mogą spodziewać się wzrostu niewypłacalności wśród niemieckich kontrahentów.
