Negocjacje dotyczące podwyżek płac w 2021 r. w spółkach należących do Grupy Azoty zaczęły się w styczniu, a w Policach już nawet w końcówce zeszłego roku. Szybko jednak, na prośbę zarządów, rozmowy odłożono do czasu, gdy znane będą półroczne wyniki finansowe firm. Chodziło o to, by się przekonać, na jakie podwyżki ewentualnie stać pracodawcę. Strony wróciły więc do stołu negocjacyjnego we wrześniu. Władze koncernu zaproponowały wtedy, by w 2021 r. pracownicy otrzymali jednorazową wypłatę, a podwyżki dopiero od kolejnego roku. Reprezentujący załogę związkowcy nie byli zachwyceni ofertą pracodawcy. Uznali ją za wstęp do dalszych rozmów, które jednak niewiele dały.
- Negocjacje płacowe w Grupie Azoty Puławy zakończyły się 5 listopada. Wszystkie organizacje związkowe działające w spółce podpisały porozumienie, które zakładało m.in. wprowadzenie w 2022 r. powszechnych podwyżek płacy zasadniczej i dodatku zmianowego – wyjaśnia Paweł Wójcik, rzecznik prasowy spółki z Puław.
Monika Darnobyt, rzeczniczka Grupy Azoty, informuje, że podobne zasady dotyczące wynagrodzeń w przyszłym roku przyjęto także w innych zakładach. W Tarnowie uzgodniono wzrost płacy zasadniczej dla pracowników zatrudnionych na dzień 31 grudnia 2021 r. oraz podwyżkę dodatku za pracę w ruchu ciągłym. W polickich zakładach wyższy niż dotychczas ma być dodatek zmianowy, a w Kędzierzynie zwiększono liczbę dodatkowych dni wolnych od pracy oraz podwyższono świadczenia okolicznościowe.
A co z podniesieniem zasadniczych wynagrodzeń w kończącym się już roku?
- W Grupie Azoty - w zakładach w Tarnowie, Puławach, Policach i Kędzierzynie - nie było systemowych podwyżek płacy zasadniczej w 2021 r. – wyjaśnia Monika Darnobyt.
W każdej z tych spółek ma być natomiast wypłacony „jednorazowy dodatek odpisu środków w celu zwiększenia Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych”, co także zapisano we wspomnianych porozumieniach. Związkowcy nazwali to „nagrodą za brak podwyżek w tym roku”.
- Podwyżek w 2021 r., jak informują nas koledzy z innych zakładów, nie ma w żadnym z przedsiębiorstw należących do Grupy Azoty - wszędzie zastąpiła je jednorazowa nagroda w kwocie 2,5 tys. zł. W niektórych zakładach została już wypłacona – mówi Piotr Śliwa, przewodniczący „Solidarności” w puławskiej fabryce.
W jego firmie jednak jest z tym problem.
- U nas również porozumienie z zarządem zakładało m.in. wypłacenie jeszcze w tym roku jednorazowej nagrody w wysokości 2,5 tys. zł, ale jeden ze związków nie zgodził się podpisać dodatkowego protokołu w tej sprawie i to wstrzymuje wypłatę pieniędzy – wyjaśnia szef zakładowej „S”.
Chodzi o Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego w Puławach (ZZPRC).
- Nie mogliśmy przystać na takie warunki – mówi jego przewodniczący Sławomir Wręga.
Wyjaśnia, że oprócz wspomnianej nagrody w wysokości 2,5 tys. zł brutto zgodnie z porozumieniem miały być też wprowadzone zmiany w zakładowym układzie zbiorowym pracy, dotyczące m.in. zasad waloryzacji dodatku zmianowego oraz definicji płacy minimalnej, które dyskryminowałyby pracowników zmianowych.
- W Puławach jest ich 2,2 tys., czyli zdecydowana większość. Nie mogliśmy więc na to przystać – wyjaśnia Sławomir Wręga.
Podpisanie protokołu oznaczałoby też - jego zdaniem - że związkowcy przystają na 5,6-procentowy wzrost płacy zasadniczej w przyszłym roku i rezygnują z jakichkolwiek negocjacji z zarządem na ten temat.
- Przypominam, że w Puławach nie było podwyżki zasadniczego wynagrodzenia przez sześć ostatnich lat. Propozycja 5,6 proc. w roku, w którym inflacja zapewne przekroczy 8 proc., jest nie do zaakceptowania – mówi szef ZZPRC.
W całej Grupie Azoty poza wymienionymi czterema wielkimi zakładami jest jeszcze kilkadziesiąt innych podmiotów. Koncern zatrudnia łącznie około 15 tys. osób.