Cena baryłki ropy Brent spadła o ok. 2 proc. do 53,63 USD, a amerykańskiej WTI do 47,44 USD, najniższego poziomu od kwietnia. Ten spadek jest niepokojący dla „byków” z rynku ropy, bo jednocześnie słabnie dolar, pisze The Financial Times. Dotychczas słabnięcie notowań ropy tłumaczono przynajmniej częściowo umocnieniem dolara. W poniedziałek dolar słabnie jednak o 0,8 proc. wobec euro i 0,6 proc. wobec koszyka głównych walut.

Traderzy zwracają uwagę na utrzymującą się nadpodaż ropy. Zaskakujący wzrost liczby szybów wydobywczych w USA sugeruje, że producenci ze złóż łupkowych nie skapitulowali pomimo niskich cen, pisze The Financial Times. Dodatkowo nie pomaga wizja zwiększonej podaży ropy z Iranu i doniesienia o kolejnym załamaniu na giełdach w Chinach.