Przecena jest następstwem obaw o poszerzające się spowolnienie globalnej gospodarki, którą dodatkowo dotkną skutki Brexitu, ograniczając popyt na ropę.



Po nerwowym poranku, kiedy to surowiec tracił ponad 6 proc. będąc przeceniany o ponad 3 USD na baryłce (to największa przecena intraday od 18 kwietnia), kolejne godziny przyniosły lekką stabilizacją i niewielką redukcję strat. Surowiec typu Brent około godziny 17:15 kosztował 48,6 USD zaś amerykańska odmiana WTI 47,9 USD.
Naszym zdaniem, przecena ropy nie zeszła jeszcze do poziomu gwarantującego odreagowanie. Surowiec może podążać nadal w kierunku 45 USD/b lub jeszcze niżej. Takie poziomy dopiero mogą sugerować, ze najgorsze na tym surowcu w obecnej chwili możemy mieć za sobą - ocenia Bjarne Schieldrop, główny analityk towarowy w SEB.