Notowania ropy wzrosły w poniedziałek dopiero trzeci raz w okresie ostatnich 10 sesji. Wahania cen były duże w tym czasie i wynikały z obaw, że upadki banków w USA mogą być zapowiedzią kolejnego poważnego kryzysu, mogącego osłabić popyt na surowce, w tym ropę. W piątek jej cena spadała o ponad 2 proc. z powodu panicznej wyprzedaży akcji szwajcarskiego banku Credit Suisse. Podczas weekendu zdecydowano, że zostanie on przejęty przez UBS. Uspokoiło to sytuację na rynkach i zwiększyło popyt na bardziej ryzykowne aktywa.

Na zamknięciu sesji na NYMEX kurs ropy WTI z kwietniowych kontraktów rósł o 1,4 proc. do 67,64 USD. To wciąż 16 proc. mniej niż kosztowała baryłka przed rozpoczęciem trendu spadkowego 7 marca, kiedy ropa taniała po „jastrzębim” wystąpieniu szefa Fed przez komisją bankową Senatu USA. Ropa Brent z majowych kontraktów zdrożała na ICE Futures Europe o 1,2 proc. do 73,83 USD.
