Ropy na rynkach jest coraz… więcej

Przemysław Kwiecień
opublikowano: 2012-04-18 00:00

SUROWCE

Przemysław Kwiecień

główny ekonomista X-Trade Brokers DM

Ceny ropy Brent spadają lekko od kilku dni pod wpływem coraz gorszych nastrojów na rynkach finansowych i rozczarowujących danych z Chin i USA. Spadkom sprzyja również sytuacja fundamentalna, która wbrew pozorom i doniesieniom wielu mediów jest bardzo dobra. Według raportów kartelu OPEC i Międzynarodowej Agencji Energetycznej w I kw. 2012 r. na rynku ropy odnotowano nadwyżkę podaży nad popytem wielkości 1,5 mb/d. Wynikała ona w głównej mierze z szybko rosnącego wydobycia w krajach grupy OPEC. Zgodnie z oczekiwaniami wielu inwestorów od początku roku powoli spada wydobycie w Iranie. Jednak kraje deklarujące zmniejszenie importu z Iranu (m.in. Turcja, Japonia, Korea Południowa, Indie) bez większych problemów mogą zakontraktować dodatkowe dostawy surowca z Libii, Iraku czy Arabii Saudyjskiej, czyli krajów, które w ciągu ostatnich trzech miesięcy znacznie zwiększyły wydobycie ropy. Efektem tego był wzrost podaży ropy na świecie w I kwartale aż o 2 mb/d w ujęciu rocznym.

Z powodów sezonowych nadwyżka podaży na popytem na rynku ropy w pierwszych dwóch kwartałach nie jest niczym dziwnym. W tym okresie duża część producentów i rafinerii gromadzi dodatkowe ilości surowca, aby móc odpowiedzieć na zwiększone w trzecim i czwartym kwartale zapotrzebowanie na ropę w krajach OECD. Jednakże wielkość nadwyżki może robić wrażenie na tle średniej z ostatnich kilku lat. Z tej perspektywy widać, jak duże znaczenie dla rynku będzie mieć rozwój sytuacji wokół Iranu i w nim samym, bo to właśnie spadek wydobycia w tym kraju ma doprowadzić do znacznie większego, niż wynikałoby to z sezonowości, deficytu w drugiej połowie roku. Biorąc pod uwagę ostatnie rozmowy pomiędzy przedstawicielami krajów Zachodu i władzami Iranu w Stambule, trudno oczekiwać rezygnacji przez władze USA lub UE z wchodzących w czerwcu sankcji wobec reżimu w Teheranie.

Ostatnie coraz gorsze dane z krajów największych konsumentów ropy (USA, UE, Chiny) mogą budzić obawy o popyt na ropę w kolejnych kwartałach. W scenariuszu bazowym, przy założeniu bieżących konsensusówrynkowych co do wzrostu gospodarczego na świecie i zakładając spadek podaży tylko o 1 mb/d w Iranie w drugiej połowie roku, rynek powinien być niemal zbilansowany. W drugim scenariuszu, opartym na prognozach recesji w strefie euro (-0,5 proc.), mniejszemu od oczekiwań wzrostowi w USA (1,7 proc.) i spadkowi wzrostu w Chinach do 7,5 proc., na rynku moglibyśmy ujrzeć nadwyżkę podaży wielkości nawet 300 tb/d. W kolejnych tygodniach ceny na rynkach mogą determinować obawy o wzrost gospodarczy na świecie. Dane z dużych gospodarek budzą niepokój i jeśli zostaną potwierdzone w kolejnych tygodniach, mogą wywołać silne zamykanie długich pozycji na rynkach. W opisywanym powyżej scenariuszu bazowym oczekujemy spadku cen przynajmniej do 115 USD za baryłkę ropy Brent, choć przejściowo spadek ten może być większy. Rosnące wydobycie w wielu krajach OPEC powinno amortyzować problemy z ropą z Iranu. W alternatywnym scenariuszu z silnym pogorszeniem globalnych perspektyw makroekonomicznych ceny mogłyby spaść, w perspektywie kilku — kilkunastu tygodni poniżej 100 USD. Inwestorzy oczekujący wzrostu cen ropy muszą liczyć na Izrael, który ewentualnie mógłby podjąć się interwencji zbrojnej.