Rosną długi polskich hut
Krajowe huty zamknęły ubiegły rok stratą około 300 mln zł. To ponad siedmiokrotnie więcej niż w 1997 r., kiedy krajowe stalownie straciły 39,4 mln zł. Długi branży stalowej sięgnęły pod koniec 1998 roku ponad 7,3 mld zł.
W wyniku dekoniunktury na hutniczym rynku ceny stali ostatnio spadły o ponad 30 proc. Zmalały zamówienia i produkcja.
W Hucie Katowice w 1997 roku wytworzono 4,2 mln ton stali, a w 1998 r. — 3,5 mln ton. HTS zanotowała spadek produkcji o 17 proc. (do 2,2 mln ton stali w 1998 r.).
Przychody ze sprzedaży krajowych hut spadły z 14,5 mld zł w 1997 r. do 13,9 mld zł w roku ubiegłym. W HK i HTS sprzedaż zmalała o 46 proc.
Zdaniem Romualda Talarka, wiceprezesa Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, taka tendencja utrzyma się przez najbliższe miesiące.
Niszcząca konkurencja
W warunkach obecnego światowego kryzysu na rynku stalowym, szanse przetrwania mają jedynie zakłady produkujące wyroby o wysokim stopniu przetworzenia i po minimalnych kosztach.
Zdaniem Tadeusza Torza, prezesa HIPH, polskie huty nie są w stanie wygrać z konkurencją, mimo zainwestowanych w ich modernizację 2 mld USD (8 mld zł).
Potrzebne przekształcenia
Negatywnie na kondycję branży wpływa również opóźnienie prywatyzacji dwóch największych producentów stali, hut Katowice i Sendzimira. Brak środków na inwestycje w tych fabrykach nie pozwala im obniżyć kosztów i poprawić jakości wyrobów — co godzi w mniejsze huty, które są odbiorcami zbyt drogich i nienowoczesnych produktów kupowanych od HTS i spółki z Katowic.
Szefowie krajowych hut obawiają się, że kryzys pogłębi planowana na przyszły rok liberalizacja handlu wyrobami stalowymi, oznaczająca w praktyce zniesienie ceł ochronnych.