Dochodzenie w sprawie ataku prowadzi FBI. W przypadku co najmniej jednego banku mogli dokonać go hakerzy mający powiązania z państwem, twierdzi źródło Bloomberga. Hakerzy mieli kraść także dane z komputerów pracowników banków. Dotychczasowe dochodzenie wykazało, że ataki były dokonywane za pośrednictwem serwerów w Ameryce Południowej i innych regionach świata wykorzystywanych przez rosyjskich hakerów. Ofiarami ataku mogą być także europejskie banki.
- Rosja ma politykę cyberataków związanych z politycznym kontekstem – powiedział John Hultquist, ekspert firmy iSight, zajmującej się cyber-bezpieczeństwem, przypominając, że wcześniej rosyjscy hakerzy w okresie konfliktu Rosji z Estonią i Gruzją dokonywali skutecznych cyber-ataków na te kraje.
