Słaba reakcja walut naszego regionu na ostatnie wzrosty eurodolara i zwyżkę indeksów giełdowych, wskazuje na siłę oddziaływania negatywnych czynników lokalnych – wspominanych już kilkakrotnie problemów finansowych Łotwy oraz destabilizacji politycznej w Rumunii.
O wciąż aktualnych obawach o sytuację na Łotwie świadczy dzisiejsza dynamiczna zwyżka notowań EUR/SEK. Korona jest bardzo wrażliwa na zmianę sentymentu względem Krajów Bałtyckich, szwedzkie banki bowiem są silnie zaangażowane w sektorach bankowych Litwy, Łotwy i Estonii. Ostatnie problemy na Łotwie, zagrażające dewaluacją łata powodują okresowe osłabienie SEK względem EUR. W efekcie korona szwedzka w ostatnich miesiącach stanowi barometr nastrojów w Krajach Bałtyckich, a co za tym idzie wskazuje na zmiany awersji do ryzyka w całym regionie.
Sytuacja polityczna w Rumunii powoli stabilizuje się, wczoraj bowiem prezydent, po rozpadzie poprzedniego rządu, wyznaczył nowego premiera, który ma obecnie 10 dni by wybrać ministrów i stworzyć nową ekipę rządzącą. Premierem zostanie uznany doradca banku centralnego T. Basescu, inwestorzy jednak wątpią, czy zdoła on uzyskać poparcie większości Parlamentu. Turbulencje polityczne w Rumunii niepokoją uczestników rynku, ponieważ najprawdopodobniej opóźnią one proces wprowadzania reform koniecznych dla ciągłości otrzymywania kolejnych transz pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego o całkowitej wartości 20 mld euro. Jakkolwiek MFW powiedział, iż nie planuje wstrzymać pomocy finansowej dla Rumunii, jednak przedstawiciele Funduszu pojawią się w Bukareszcie, kiedy tylko zostanie sformowany nowy rząd.
Na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej kurs EUR/USD dotarł dokładnie do
tego samego poziomu, co podczas wczorajszych notowań w Azji (1,4967). Zarówno po
czwartkowej zwyżce do tej wartości, jak i po dzisiejszej miało miejsce
odreagowanie. Wczoraj dno tej korekty zostało wyznaczone w pobliżu 1,4840,
dzisiaj natomiast kurs EUR/USD zdołał dotrzeć do 1,4890. Na wykresie godzinowym
kursu tej pary walutowej można zauważyć rysującą się właśnie formację podwójnego
szczytu. Zrealizowanie się tej formacji oznaczałoby spadek w okolice poziomu
1,4700. Wydaje się jednak, że obecny trend wzrostowy w notowaniach EUR/USD jest
na tyle silny, iż zniżka taka nie będzie mieć miejsca. Inwestorzy powinni
pokusić się w najbliższym czasie o przetestowanie psychologicznej bariery
1,5000.
Podczas wczorajszej sesji obserwowaliśmy dynamiczny wzrost cen ropy
naftowej. Wartość surowca dotarła do najwyższego poziomu od roku (za baryłkę
ropy Brent płacono ponad 76,00USD). Impuls do zwyżki notowań „czarnego złota”
dały cotygodniowe dane z USA o zapasach surowca i jego pochodnych. Wskazały one
na znaczący spadek zapasów benzyny (o 5,23 mln baryłek, prognozy zakładały, iż
skurczą się one o nieco ponad 1 mln) oraz silne ograniczenie mocy przerobowych
przez amerykańskie rafinerie. Notowania ropy Brent, po pokonaniu
dotychczasowych, tegorocznych szczytów, usytuowanych w pobliżu 76,00 USD,
zyskały potencjał do wzrostu nawet w okolice poziomu 80,00 USD.
Dzisiaj
uczestnicy rynku oczekiwać będą przede wszystkim na publikację danych z USA na
temat produkcji przemysłowej we wrześniu oraz na wstępne październikowe szacunki
indeksu nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan. Istotny dla rynkowej
sytuacji może okazać się również raport kwartalny kolejnego dużego
amerykańskiego banku – Bank of America. Przedstawiane wczoraj przez Goldman
Sachs oraz Citigroup wyniki okazały się lepsze od oficjalnych prognoz, nie
sprostały jednak oczekiwaniom inwestorów, które znacząco wzrosły po publikacji
raportu za III kw. przez JP Morgan.
Sporządzili:
Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament
Analiz
DM TMS Brokers S.A.