RUSZA FABRYKA GM W GLIWICACH
Zatrudni 3 tys. ludzi, a koszt budowy sięgnie 2,5 mld zł
ELASTYCZNIE I WYDAJNIE: Konstrukcja obiektu opiera się na systemie modułowym, co daje możliwość dowolnego jej rozbudowywania i dostosowywania do nowych potrzeb. Model ten wzorowany jest na niemieckim zakładzie w Eisenach, który jest jednym z najbardziej nowoczesnych i wydajnych w Europie. fot. ARC
General Motors, światowy lider w produkcji samochodów, otwiera dzisiaj swoją fabrykę w Gliwicach — największą tego typu inwestycję w Polsce. Wybudowano ją od podstaw w 22 miesiące, za prawie 1,7 mld zł.
Fabrykę postawiono na obszarze 70 hektarów w niespełna dwa lata. Budowały ją także polskie firmy — przede wszystkim zabrzański Mostostal, który stawiał większość hal.
Dotychczasowe inwestycje GM w Gliwicach wyniosły prawie 1,7 mld zł. Zgodnie z porozumieniem zawartym z polskim rządem, rozbudowa fabryki potrwa jeszcze dwa lata, a całkowity koszt inwestycji sięgnie 2,5 mld zł. Obecnie zakład zatrudnia 800 osób na jedną zmianę, a docelowo — w 2000 roku — da pracę, w ruchu trzyzmianowym, ponad trzem tysią-com ludzi. Firma oferuje pracownikom bogaty pakiet socjalny, dzięki czemu nie ma kłopotów z rekrutacją załogi — do punktu zatrudnienia nadeszło ponad 30 tys. zgłoszeń. 20 proc. przyjętych osób wcześniej pracowało w kopalniach. Wszyscy zakwalifikowani przechodzą najpierw szkolenia w zagranicznych zakładach Opla.
Gliwice zamiast Żerania
General Motors wszedł do Polski w 1994 roku. Pierwsze plany zakładały przejęcie FSO na Żeraniu i uruchomieniu tam produkcji opla astry. Rachunek ekonomiczny nie pozwalał na utrzymanie zatrudnienia w zakładach na poziomie 20 tys. osób. Rozmowy zostały więc zablokowane przez związki zawodowe. W konsekwencji uruchomiono na Żeraniu jedynie montaż astry. Amerykanie nie zrezygnowali jednak z planów produkcyjnych. W 1996 roku podpisali umowę z polskim rządem w sprawie budowy fabryki modułowej w gliwickiej części Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Inwestowanie w takiej strefie zwalnia na 10 lat z płacenia podatku dochodowego. Przez kolejne 10 lat ulga wynosi 50 proc.
Inwestor pragnący skorzystać z ulg ma spełniać podstawowy warunek — musi wybudować fabrykę od podstaw, co w przypadku Opla wymagało wielu miesięcy pracy. W tym czasie rynek zdominowały dwie firmy zagraniczne, masowo produkujące w Polsce pełen asortyment aut: FIAT i Daewoo. Montaż astr na Żeraniu pozwolił Oplowi zdobyć trzecią pozycję na rynku pojazdów osobowych, ale nie dawał szans na nawiązanie rywalizacji z liderami. Popularność astry rosła z roku na rok, plasując ją w czołówce najlepiej sprzedających się aut na polskim rynku. Do końca września sprzedano 20,6 tys. egzemplarzy. Astra znajduje się na czwartym miejscu samochodów, których sprzedaż najbardziej wzrosła, i zajmuje szóste miejsce wśród najpopularniejszych aut. Jednocześnie odnotowano bardzo duży (o 40 proc.) spadek popytu na corsę, najmniejszy pojazd Opla. Konkurenci oferowali jednak modele we wszystkich jego segmentach, dystansując Opla.
Miejsce dla trzeciego
Polski rynek motoryzacyjny jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się w Europie. Pod względem liczby sprzedanych nowych samochodów, Polska zajmuje na kontynencie siódmą pozycję. Łącznie polscy nabywcy kupili w 1997 roku 477 980 aut. W tym roku do końca września sprzedano już 367 453 pojazdy, czyli prawie o 10 proc. więcej niż w podobnym okresie roku ubiegłego. Dominują dwaj liderzy: FIAT i Daewoo, którzy dzielą między siebie 56,5 proc. rynku. W tym roku ich wyniki prawie się wyrównały, przy czym na pierwszym miejscu wciąż pozostaje FIAT (118 tys. aut), chociaż popyt na włoskie pojazdy systematycznie spada. Daewoo tymczasem (111,5 tys.) stale zwiększa udział w rynku. Trzecie miejsce zajmuje Opel, który w 1997 roku sprzedał 44 tys. aut, z czego 22,5 tys. montowanego w Polsce modelu astra. W 1998 r. sprzedaż koncernu spadła o 3 proc. Do końca września ople kupiło 33,2 tys. klientów. Daje to firmie 8,17-proc. udział w rynku.
FIAT już zarabia
Największym inwestorem w branży motoryzacyjnej w naszym kraju jest włoski FIAT, którego obroty w 1997 roku przekroczyły 6 mld zł. Polska stała się dla niego ważnym punktem strategicznym, gdyż aż 156,5 tys. aut koncernu z Turynu zostało z niej w ubiegłym roku wyeksportowanych. FIAT Auto Poland zarobił w Polsce w 1997 r. 100 mln zł. Bardzo istotny dla naszej gospodarki jest stopień polonizacji części pojazdów FIATA, który obecnie sięga już 70 proc. W fabrykach w Bielsku-Białej i Tychach pracuje łącznie ponad 10,5 tys. osób.