Projekt Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. (KPEiK) trafił właśnie, choć z dużym opóźnieniem, do konsultacji społecznych. Ten kluczowy dla polskiej energetyki dokument został przygotowany przez resort klimatu, ale zatwierdzić będzie go jeszcze musiała Komisja Europejska (KE). Konsultacje potrwają do 15 listopada.
Rywalizujące scenariusze
KPEiK ma znaczenie, ponieważ wyznacza m.in. krajowe cele redukcji emisji dwutlenku węgla i związane z tym scenariusze odchodzenia od spalania węgla. W projekcie zaproponowanym przez resort klimatu znalazły się dwa scenariusze: bazowy i „aktywnej transformacji”, różniące się tempem zastępowania węgla przez zielone źródła.
Scenariusz bazowy mówi o 30 mln ton wydobycia w 2030 r., wobec ponad 50 mln ton w 2020 r. Znany był już wcześniej, a eksperci zgodnie uważają go za nieaktualny i nieodzwierciedlający rzeczywistego tempa polskiej transformacji. Rząd się jednak go trzyma, ponieważ zawarte w nim liczby pochodzą z umowy społecznej, którą poprzedni rząd zawarł z górnikami w 2021 r. i która czeka na notyfikację KE.
Scenariusz aktywnej transformacji, jak wynika z pokazanych na piątkowej konferencji slajdów, zakłada zaś zmniejszenie udziału elektrowni węglowych w mocach polskiej energetyki z 47 proc. do 21 proc.
Katowickie rozmowy
Nowością jest to, że w efekcie konsultacji ministerstwo zamierza wybrać jeden scenariusz, który Urszula Zielińska, wiceminister klimatu, nazwała wiodącym.
- W procesie konsultacji i dalszych uzgodnień międzyresortowych wybrany zostanie jeden scenariusz lub drugi. Ten wybrany będzie wiodącym – zapowiedziała Urszula Zielińska.
W poniedziałek, w Katowicach, urzędnicy z ministerstwa klimatu, będą rozmawiać o projekcie. W trakcie konferencji wiceminister nie podała z kim, ale nietrudno zgadnąć, że z organizacjami górniczymi. Nastawienie górników na razie jest sceptyczne, a po wrześniowych prekonsultacjach podkreślali swoje obawy o to, że umowa społeczna po prostu upadnie, co przyniesie w efekcie „falę niesprawiedliwości społecznej”.
Oczekające dokumenty
Jak tylko KPEiK zyska ostateczny kształt, rząd zajmie się Polityką Energetyczną Polski do 2040 r. (PEP2040), czyli kolejnym ważnym dla energetyki dokumentem strategicznym. Będzie szczegółowo opisywał cele dla tego sektora, również w podziale na technologie. Powinno to dać firmom sygnał do inwestowania.
- Nie podam terminów, ale zależy nam na tym, by zająć się PEP2040 zaraz po dopięciu KPEiK – mówi Urszula Zielińska.