Rynek czeka na budowlany boom
Brak mieszkań hamuje zakupy AGD
Brak mieszkań i mała liczba gospodarstw domowych w Polsce hamują sprzedaż AGD. W małych kuchniach i łazienkach nie ma miejsca na duże roboty kuchenne i pralki. Wielopokoleniowe rodziny nie kupują nowego sprzętu, bo jest im po prostu niepotrzebny. Producenci AGD niecierpliwie czekają na rozwój krajowego budownictwa.
Rynek artykułów gospodarstwa domowego w Polsce dynamicznie się rozwija. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele wszystkich zachodnich firm produkujących AGD. Zaznaczają przy tym jednak, że dynamika wzrostu spadła. Ich zdaniem, przyczyny leżą poza samą branżą.
— Myślę, że nie jest to kwestia ceny naszych produktów. Wydaje mi się, że zasobność portfeli Polaków dość szybko rośnie — mówi Bożenna Górska, dyrektor Kenwood Polska.
— Rynek rozwija się dynamicznie, ale nie tak, jak jakieś dwa lata temu. Nie wiązałbym tego konkretnie z naszą branżą. Generalnie dynamika wzrostu sprzedaży spadła w całej gospodarce — twierdzi Oskar Nowicki, marketing communication manager w Electrolux Poland.
Mała kuchnia
Zdaniem naszych rozmówców, zjawiskiem, które od lat blokuje sprzedaż AGD w naszym kraju, jest dramatyczny stan polskiego budownictwa. W dalszym ciągu kraj cierpi na duży deficyt mieszkań. Mało tego. Te, które istnieją, mają przeważnie niezbyt wielkie powierzchnie.
— W naszym kraju wciąż dominują mieszkania w blokach z małymi kuchniami. Właściciele tych lokali często rezygnują z zakupu sprzętu AGD. Wynika to z prostej przyczyny: nie mają gdzie go postawić. Z tego między innymi powodu mamy problemy ze zbytem produktów, które na rynkach zachodnich sprzedają się najlepiej. Są to np. duże roboty kuchenne, zajmujące naprawdę dużo miejsca — relacjonuje Bożenna Górska.
— W krajach zachodnich jest dużo więcej gospodarstw domowych niż w Polsce. U nas wzrost tej liczby jest na razie bardzo powolny. Jeżeli większość młodych małżeństw mieszka z rodzicami, to niepotrzebny jest im dodatkowy sprzęt, taki jak lodówka czy pralka — dodaje Oskar Nowicki.
Według niego, duże zachodnie koncerny produkujące sprzęt AGD, wciąż czekają na rozwój polskiego mieszkalnictwa. Są pewne, że w końcu nastąpi wyraźny postęp w tym kierunku.
Szybkie życie
Innym powodem, zmniejszającym zainteresowanie sprzętem AGD, jest zmiana obyczajowości. Polacy coraz szybciej żyją i więcej czasu spędzają poza domem. To negatywnie miałoby się przekładać na sprzedaż i wykorzystywanie sprzętu gospodarstwa domowego.
— To zjawisko najbardziej jest widoczne na zachodzie Europy, ale powoli zaczyna funkcjonować też i u nas. Coraz mniej gotujemy, spożywamy więcej posiłków w restauracjach i bufetach. W dodatku Polacy nie zdają sobie jeszcze sprawy z użyteczności nowoczesnego AGD To wszystko sprawia, że zapotrzebowanie na sprzęt AGD jest wciąż małe — stwierdza Bożenna Górska.
Wojciech Surmacz