Rynek emerytalny kopalnią gotówki

Jagoda Fryc
opublikowano: 2011-10-24 00:00

Kolejne towarzystwo zapowiedziało walkę o aktywa za pośrednictwem produktów systematycznego oszczędzania. Nowy trend?

Ciężkie czasy czekają towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Niepewność zniechęca do inwestowania. Z miesiąca na miesiąc aktywa topnieją, bo inwestorzy wycofują pieniądze z funduszy. Przedstawiciele TFI przewidują, że na powrót klientów indywidualnych trzeba będzie poczekać nawet klika lat. Lekarstwem na powstrzymanie tego trendu mają być produkty systematycznego oszczędzania.

Obiecujący rynek

Jako pierwszy z dużą kampanią promującą indywidualne konta emerytalne (IKE) ruszył Legg Mason. Pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, że towarzystwo chce wejść do pierwszej piątki największych graczy na rynku emerytalnym pod względem zarządzanych aktywów. W ciągu najbliższych dwunastu miesięcy planuje zdobyć kilkanaście tysięcy wiernych klientów, którzy regularnie będą zasilać rachunki IKE. Na razie takich kont jest 2 tys. Zgromadzono na nich 23,7 mln zł.

— Kampania marketingowa przynosi rezultaty. Miesięcznie otwieramy od 50 do 100 rachunków, które są systematycznie zasilane. W ciągu ostatnich dwóch lat byliśmy jednym z dwóch TFI [obok Millennium TFI — przyp. red.], które w tym segmencie rynku notowały istotne przyrosty. Po dziewięciu miesiącach (licząc od początku roku) wpłaty na IKE wynoszą średnio 5,5 tys. zł. A rok jeszcze się nie skończył. Listopad i grudzień to miesiące, w których ludzie aktywniej wykorzystują limit ustawowy — mówi Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason.

Na produkty systematycznego oszczędzania stawia również ING TFI — do niedawna trzeci gracz na rynku funduszy inwestycyjnych pod względem aktywów netto (we wrześniu o 2 mln wyprzedziło go PKO TFI). W ubiegłym tygodniu przedstawiciele towarzystwa zapowiedzieli zmiany w ofercie produktowej.

— Szukamy rozwiązań na przyszły rok. Zdajemy sobie sprawę, że rynek będzie trudny. Szansą są programy emerytalne. Takie rozwiązania to dziś jeden z najlepszych biznesów. Oczywiście wpłaty będą niewielkie, ale z roku na rok będą rosnąć — mówi Leszek Jedlecki, prezes ING TFI.

— Porządkujemy ofertę. Pracujemy nad innowacyjnym rozwiązaniem na polskim rynku, który nie będzie się ograniczał wyłącznie do celu emerytalnego. Przyglądamy się również produktom strukturyzowanym — dodaje Małgorzata Barska, członek zarządu ING TFI.

Bilans sprzedaży funduszy ING TFI po dziewięciu miesiącach to -0,9 mld zł.

— Niestety, ta tendencja się utrzyma. Przewidujemy, że do końca roku saldo może wzrosnąć do -1,0 mld zł. Zwyżki na giełdzie mogą jednak pozytywnie wpłynąć na wyceny jednostek, dzięki czemu wartość aktywów powinna pozostać bez zmian, czyli 8,4 mld zł — mówi Małgorzata Barska.

Zmiany w OFE pomogą

Głównym stymulatorem działań TFI było ograniczenie składki do otwartych funduszy emerytalnych (OFE). — Po tych zmianach wzrosła świadomość Polaków. Zrozumieli, że sami muszą zadbać o emeryturę. Rynek emerytalny zaczął się w ostatnim okresie dynamicznie rozwijać. Jedynie w IV kwartale tego roku podpisaliśmy już 4 umowy z dużymi firmami. Bierzemy również udział w kliku przetargach — mówi Małgorzata Barska.

Innowacja w cenie

Zmiany w ofercie produktowej zapowiedział również Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Towarzystwo nie planuje w tym momencie opierać biznesu na produktach emerytalnych, bo nie byłoby w stanie efektywnie ich sprzedawać. Nie wyklucza jednak tego rozwiązania w przyszłości. — Złożyliśmy wniosek do KNF o zgodę na uruchomienie 6 nowych subfunduszy. Chcemy być postrzegani jako przejrzysta i innowacyjna firma, która tworzy produkty ciekawe, nieszablonowe, sprzyjające pomnażaniu pieniędzy. Biorąc pod uwagę proces formalny, oferta poszerzy się w pierwszej połowie 2012 r. Nie planujemy zwiększać składu zarządzających. Jesteśmy strukturą nisko kosztową i będziemy trzymać się tej zasady — mówi Sebastian Buczek.

2mln zł O tyle w rankingu aktywów po wrześniu PKO TFI wyprzedza ING TFI. ING TFI spadło z 3. miejsca na 4.

Jacek Treumann członek zarządu Legg Mason:

Po dziewięciu miesiącach, licząc od początku roku, wpłaty na IKE wynoszą średnio 5,5 tys. zł. Rok jeszcze się nie skończył. Listopad i grudzień to miesiące, w których ludzie aktywniej wykorzystują limit ustawowy.

Leszek Jedlecki prezes ING TFI:

Szukamy rozwiązań na przyszły rok. Zdajemy sobie sprawę, że rynek będzie trudny. Szansą są programy emerytalne. Wpłaty będą niewielkie, ale z roku na rok będą rosnąć.

Sebastian Buczek prezes Quercus TFI:

Złożyliśmy wniosek do KNF o zgodę na uruchomienie 6 nowych subfunduszy. Nie planujemy zwiększać składu zarządzających. Jesteśmy strukturą nisko kosztową i będziemy trzymać sie tej zasady.