Rynek oczekuje na decyzje
Wczoraj rano nasiliły się naciski na Radę Polityki Pieniężnej. Leszek Balcerowicz, minister finansów, stwierdził, że niska inflacja oraz dyscyplina budżetowa stwarzają dobre warunki do obniżenia stóp procentowych, a to ustabilizuje naszą walutę i stworzy możliwość tańszych kredytów.
Złoty otworzył się na poziomie 7,56/7,31 odchylenia od parytetu. Według analityków, niska cena naszej waluty była spowodowana przygotowaniami rynku do obniżenia stóp procentowych. Za dolara płacono 3,4430/53 zł, a za markę 2,0585/35 zł.
Na porannej sesji nasza waluta osłabiła się jeszcze bardziej. Nasiliły się natomiast spekulacje wśród dealerów na temat redukcji stóp procentowych.
— Stopy na pewno zostaną zredukowane, lecz nie wiadomo kiedy. Jeśli stanie się to dzisiaj, możemy się spodziewać złotego na poziomie 7-proc. odchylenia od parytetu. Gdyby jednak pozostały na nie zmienionym poziomie, nasza waluta odrobi straty i dojdzie do przebicia poziomu 8-proc. odchylenia od parytetu — powiedział jeden z dealerów.
— Prezes banku centralnego stwierdziła, że obcięcie stóp procentowych nie osłabi złotego. Może to świadczyć o wstrzymaniu się w tym miesiącu z redukcją — dodał inny dealer.
PRZED POŁUDNIEM dolar kosztował 3,4510/30, marka 2,0692/03, a odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 7,24/7,19 proc.
W południe złoty, w czasie nerwowego handlu, utrzymywał się na niskim poziomie. Odchylenie od parytetu wzrosło do 7,32/7,25 proc. Za dolara płacono 3,4465/80 zł, a za markę 2,0684/705 zł. W oczekiwaniu na decyzję Rady Polityki Pieniężnej złoty zamknął się na poziomie 7,37/7,32 proc. odchylenia od parytetu. Za dolara płacono 3,4460/80 zł, a za markę 2,0662/69 zł.
Na wczorajszej aukcji Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje o zmiennym oprocentowaniu za 195 mln zł, przy popycie wysokości 405 mln zł. Średnia cena obligacji wynosiła 99,70 zł.
Na fali dobrych nastrojów po redukcji stóp procentowych w USA wystrzelił w górę japoński indeks giełdowy Nikkei. Na tokijskiej giełdzie walutowej nie zaobserwowano jednak większych ruchów.
— Widoczna była realizacja zysków, lecz generalnie dolar utrzymuje się w wąskim przedziale cenowym — powiedział jeden z dealerów.
— Ponieważ jest to najgłębszy kryzys w naszej powojennej historii, przed wizytą prezydenta Clintona w Japonii zaczyna dominować przekonanie, że Stany Zjednoczone zwiększą naciski na nasz rząd, aby ten zastosował bardziej radykalne rozwiązania stymulujące gospodarkę — stwierdził jeden z japońskich ekspertów.
W Tokio zielony kosztował 121,35 jenów.
W EUROPIE główne indeksy giełdowe — brytyjski FTSE i niemiecki DAX — zyskały rano na wartości. Indeks niemiecki stracił nieco na wartości w czasie popołudniowej sesji, lecz FTSE utrzymał swą mocną pozycję. Spowodowane to było redukcją stóp procentowych w Wielkiej Brytanii o 0,5 punktu procentowego. Po południu na rynkach europejskich za dolara płacono 1,6670 marki, 1,3720 franka szwajcarskiego, 121,30 jenów, a funt brytyjski nieco się osłabił i kosztował 1,6730 USD.