Wojna cenowa, spadek marż, kurczący się popyt — to niektóre problemy branży płyt drewnopochodnych. Mimo niekorzystnego otoczenia rynkowego władze giełdowego Pfleiderera Grajewo są zadowolone z wyników trzech kwartałów, które oficjalnie podadzą 13 listopada.
— Założyliśmy plan minimum, że wyniki w 2012 r. nie będą gorsze niż w 2011 [33,2 mln zł zysku netto na akcjonariuszy jednostki dominującej — red.].
Dziś możemy to podtrzymać, ale ambicją jest poprawienie rezultatów — mówi Wojciech Gątkiewicz, prezes Pfleiderera Grajewo. Po pierwszym półroczu 2012 r. grupa miała 861,7 mln zł przychodów (plus 7,8 proc. r/r) i pięciokrotny wzrost zysku netto na akcjonariuszy jednostki dominującej — do 17,9 mln zł.
Trudniejsze półrocze
Prezes przyznaje, że w trzecim kwartale spadały ceny produktów, a w ślad za tym marże.
— Mamy do czynienia z czymś na kształt presji cenowej. To będzie się nasilać, bo popyt na meble na rynkach zachodnich nie wzrasta. Do tego pojawiła się konkurencja z Europy Południowej, np. z Rumunii dla mebli chińskich oraz oczywiście polskich — mówi prezes Pfleiderera Grajewo, którego przychody w 90 proc. zależą od branży meblarskiej.
— Problemy Grajewa, szczególnie na rynku polskim, nie są zaskoczeniem. Pod koniec 2011 r. wskazywaliśmy na spadające w Europie ceny płyt drewnopochodnych wskutek silnego spowolnienia gospodarczego przy rosnącej podaży produktu na rynku. Pierwsze półrocze było zaskakująco dobre, ale to też trochę efekt inwestycji pod EURO 2012. Potem koniunktura u meblarzy zaczęła się psuć i obecnie spadki produkcji sprzedanej mebli sięgają 5-10 proc. r/r, co utrudnia utrzymanie sprzedaży płyt — mówi Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Nie spodziewa się, by odwrócił się trend spadku cen płyt.
— Drugie półrocze będzie dla Grajewa słabsze w kraju, gdzie oczekujemy kilkuprocentowych spadków sprzedaży. Motorem zwyżek wciąż będzie rynek rosyjski, choć dodatnia dynamika wyhamuje do jednocyfrowego poziomu. Spółka jednak powinna utrzymać rentowność dzięki niższym cenom drewna. Przynajmniej w pierwszym półroczu 2013 r. oczekujemy kontynuacji negatywnych tendencji na rynku płyt. Dla Grajewa kluczową kwestią będzie rozwiązanie projektu rosyjskiego [wstrzymana w 2009 r. inwestycja budowy fabryki płyt MDF — red.] — mówi Krystian Brymora.
Recepta Grajewa
Prezesowi Pfleiderera Grajewo ciężko jest wyrokować, co będzie w 2013 r. — Po pierwsze wciąż słyszymy o kryzysie, po drugie — meblarze przygotowują się do inwestycji, co jest pozytywnym sygnałem dla branży, a po trzecie liczymy, że nasze inwestycje w nowe produkty i segmenty rynku będą jeszcze bardziej opłacalne — dodaje Wojciech Gątkiewicz.
Spółka zamierza zwiększyć skalę inwestycji w modernizację zakładów, co obniży koszty produkcji.
— Wiosną lub najpóźniej latem 2013 r. w wyniku zainwestowania 20 mln zł zwiększymy moce produkcyjne płyty laminowanej dużego formatu. W ten sposób odpowiadamy na oczekiwania rynku. Przewidujemy, że w przyszłym roku w modernizację i rozwój polskich fabryk zainwestujemy około 65-80 mln zł, czyli co najmniej 50 proc. więcej niż w 2012 r. — mówi Wojciech Gątkiewicz.
Na pełnych mocach działa rosyjska fabryka. Prezes jest zadowolony z wyników w Rosji, która w pierwszym półroczu odpowiadała za 20 proc. przychodów grupy.
— Rosyjski rynek zachowuje się znakomicie, w ogóle nie odczuwa spowolnienia. Utrzymujemy tam dwucyfrową dynamikę sprzedaży — mówi Wojciech Gątkiewicz.