Rynki czekają na Polaków

Ryszard Gromadzki
opublikowano: 2004-06-09 00:00

Zarówno Arabom jak i Polakom bardzo zależy na intensyfikacji wzajemnych kontaktów gospodarczych.

Pokaźna grupa wielkopolskich przedsiębiorców różnych branż oraz ambasadorzy i dyplomaci z Algierii, Iraku, Kuwejtu, Libanu, Libii, Maroka, Palestyny, Arabii Saudyjskiej, Syrii, Tunezji oraz Jemenu wzięli udział w Polsko-Arabskim Forum Gospodarczym-Wielkopolska 2004, które odbyło się 7 czerwca w Poznaniu.

— Obie strony trochę przespały kilkanaście lat, które upłynęły od 1989 r. Przed tą datą polsko-arabskie stosunki gospodarcze rozwijały się znakomicie. Po transformacji ustrojowej w Polsce nasi przedsiębiorcy zwrócili swoją uwagę przede wszystkim na rynki Europy Zachodniej i Wschodniej, zaniedbując inne kierunki — mówi Piotr Ciećwierz, twórca Polsko-Arabskiej Izby Gospodarczej, organizatora spotkania.

Widoczny potencjał

Podczas spotkania przedstawiciele krajów arabskich zachęcali wielkopolskich przedsiębiorców do podjęcia działalności w ich krajach.

— Jako pierwszy kraj arabski podpisaliśmy umowę o współpracy z Unią Europejską. To bardzo ułatwi działalność polskich przedsiębiorców na naszym rynku. Na razie najlepiej w Tunezji radzą sobie polskie firmy turystyczne, czas, żeby za interesy w naszym kraju wzięli się przedstawiciele innych branż — zachęcał prof. Ali Bousanina, ambasador Tunezji w Polsce.

Sprzyjające reformy

Kraje arabskie reformują obecnie swoje prawodawstwa i systemy finansowe, dostosowując je do wymogów współpracy z Unią. To na pewno ułatwi start polskich firm na tych rynkach. Na razie są one na nich reprezentowane dość symbolicznie — w Maroku działa zaledwie 10 polskich firm, tymczasem francuskich jest 1,2 tys., hiszpańskich — 800. To pokazuje, jak duży dystans muszą pokonać firmy z Polski.