Rząd nie indeksuje emerytur
Jerzy Hausner, Minister Pracy i Polityki Społecznej, nie potwierdza wypowiedzi wicepremiera Marka Belki o planowanej zmianie indeksacji emerytur i rent. Może do niej dojść gdy inflacja widocznie spadnie.
- Joanna Wrześniewska (Polsat): SLD wygrało wybory pod hasłem: „koniec z wojującym kapitalizmem, czas na państwo opiekuńcze”. Czy Pan będzie tym opiekunem najbiedniejszych?
- Jerzy Hausner (Minister Pracy i Polityki Społecznej): Nie przypominam sobie dokładnie programu SLD i nie sądzę, abym był najlepszym specjalistą w tej dziedzinie.
- Premier Miller zapowiadał, że świadczenia socjalne powinny pozostać na dotychczasowym poziomie. Teraz słyszymy, że będzie Pan ciął wiele wydatków socjalnych...
- Ciąć można coś, co istnieje. Z powodu braku pieniędzy wiele świadczeń nie było wypłacanych od miesięcy. Środki były tylko zapisane w ustawie budżetowej i w tym sensie były to pieniądze wirtualne.
- Czy pełna waloryzacja świadczeń dla emerytów i rencistów jest korzystna dla budżetu?
- O złej sytuacji świadczy to, że nie możemy sobie pozwolić w tym budżecie na zwiększenie wartości świadczeń emerytalnych. Z drugiej strony, ten rząd jest zdeterminowany nie ograniczać świadczeń najuboższych.
- Wicepremier Marek Belka zapowiedział, że w przyszłym roku zmieni się sposób indeksacji emerytur i rent. Mówił, że jest niekorzystna różnica między przeciętną emeryturą a przeciętną płacą, a to obciąża i gospodarkę, i emerytów.
- To ja odpowiadam za system zabezpieczenia społecznego i powtarzam, że nie przewiduję zmiany mechanizmu waloryzacji emerytur i rent.
- A co Pan zrobi, jeśli Marek Belka przyjdzie do Pana i powie, że brakuje mu w budżecie tyle a tyle pieniędzy, i że dzięki zmianie indeksacji udałoby się te środki znaleźć?
- Braki w budżecie nie przekładają się automatycznie na działania innych ministrów. Pan minister Belka nie może samodzielnie wystąpić z inicjatywą zmiany metody indeksacji emerytur i rent.
- Dlaczego chce pan zlikwidować UNFE, skoro w 1997 r., będąc pełnomocnikiem rządu do spraw reformy systemu emerytalnego, mówił Pan, że konieczny jest taki urząd?
- Ja go nie chcę likwidować tylko połączyć z PUNU. Z tego połączenia powstanie Komisja Nadzoru Nad Ubezpieczeniami i Funduszami Emerytalnymi, wzorowana na KPWIG. UNFE było potrzebne w czasie udzielania licencji na tworzenie funduszy. Dzisiaj one już istnieją i problemem jest ich działalność inwestycyjna. Dlatego potrzebny jest inny rodzaj nadzoru.
Notował Jarosław Królak