Na wniosek Donbasu sąd zabezpieczył udziały i majątek huty. Ukraińcy jednak zarzekają się, że nie chcą ani procesu, ani wrogiego przejęcia.
Ukraiński Donbas znacznie zwiększył szanse na zakup Huty Stali Częstochowa (HSCz) i dzierżawionego przez nią majątku Huty Częstochowa (HCz). Sąd Okręgowy zabezpieczył udziały i majątek zakładu na rzecz Donbasu, który wcześniej przegrał w rywalizacji z LNM, inwestorem Ispat Polska Stal.
— Zabezpieczenie zostało ustanowione na okres dwóch tygodni. W tym okresie Donbas może złożyć powództwo przeciwko Hucie Częstochowa i Towarzystwu Finansowemu Silesia (właściciel HSCz, formalnie prowadzący przetarg — przyp. red.). Jeśli tego nie uczyni, nie będzie sprawy. Z drugiej strony, huta i Silesia mogą zaskarżyć nasze postanowienie o zabezpieczeniu — mówi Bogusław Zając, rzecznik częstochowskiego sądu.
Donbas miał wcześniej zastrzeżenia wobec HCz i Silesii o nieprawidłowe prowadzenie przetargu, zwrócił się więc do sądu o rozstrzygnięcie sprawy. Ukraińcy zażądali 5 mln zł zadośćuczynienia. Donbas nie chce jednak się procesować.
— Na razie nie możemy przesądzać, czy ostatecznie złożymy pozew. Nie chcemy doprowadzić do wrogiego przejęcia huty. Poprosiliśmy nowego ministra o spotkanie. Chcemy, by przetarg był kontynuowany. Zależy nam na wyłączności na negocjacje — mówi Konstanty Litwionow, reprezentant Donbasu.
Co na to resort skarbu?
— Badamy sprawę — mówi Maciej Chojnacki z biura prasowego MSP.