Centralne dowództwo sił USA w głównej kwaterze w Katarze potwierdziło w niedzielę, że uznany wcześniej za zaginiony brytyjski samolot wojskowy został trafiony przez amerykański pocisk przeciwrakietowy Patriot (na zdjęciu wyrzutnia rakiet Patriot).
- Mogę potwierdzić, że samolot brytyjskiego lotnictwa został trafiony przez pocisk Patriot, a jego załoga została uznana za zaginioną - powiedział w niedzielę rano rzecznik dowództwa USA w katarskiej bazie As-Salijah.
Nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczacych typu samolotu bądź załogi. Wiadomo jedynie, że do wydarzenia doszło w pobliżu granicy iracko-kuwejckiej, w momencie gdy samolot brytyjski powracał z misji w Iraku.
Jest to już kolejny podobny incydent w ciągu czterech dni wojny: w sobotę nad Zatoką zderzyły się dwa śmigłowce brytyjskie - zginęło 7 żołnierzy. W piątek w Kuwejcie spadł natomiast amerykański śmigłowiec - zginęło 12 żołnierzy.
Problemy nie omijają wojsk lądowych. W niedzielę nad ranem 14 żołnierzy USA zostało rannych w rezultacie ataku terrorystycznego na obóz wojsk amerykańskich w północnym Kuwejcie. Do namiotów amerykańskiej 101. Dywizji Powietrzno-Desantowej wrzucono co najmniej dwa granaty, doszło też do krótkiej strzelaniny. Głównym podejrzanym o dokonanie zamachu jest zatrzymany już amerykański żołnierz, prawdopodobnie muzułmanin, z plutonu inżynieryjnego.
PAP