Mimo że umowa o pracę często postrzegana jest przez zatrudnionych jako ta najbezpieczniejsza, w niektórych branżach pracownicy coraz częściej stawiają na samozatrudnienie. Mowa przede wszystkim o specjalistach IT, którzy z jednej strony chcą w ten sposób zwiększyć zarobki, a z drugiej rozwijać się poprzez prowadzenie biznesu. Jak wynika z analizy szkoły programowania Kodilla.com, a także portalu NoFluffJobs, już 30 proc. aktywnych zawodowo programistów pracuje w modelu B2B (ang. business to business). Dla porównania w 2015 r. (według danych firmy Hays) własną działalność gospodarczą prowadziło 23 proc. informatyków.
Sam sobie szefem
Ukierunkowanie się specjalistów IT w kierunku modelu B2B, zdaniem Agnieszki Chromy, rekruterki działającej na Dolnym Śląsku, jest spowodowane zmieniającymi się potrzebami osób aktywnych zawodowo.
— Umowa o pracę to płatne urlopy, zwolnienia chorobowe, okresy wypowiedzenia — czyli stabilność i gwarancje.
To także najlepszy dokument potwierdzający zdolność kredytową, dlatego najczęściej oczekują jej ludzie młodzi, na dorobku. Kiedy jednak te potrzeby są zaspokojone, a kompetencje i doświadczenie urosły, na wartości zyskuje właśnie model B2B.
Taka forma jest bardziej elastyczna i nie narzuca reguł, tak jak umowa o pracę. Samozatrudniony sam ustala, gdzie będzie realizować zlecone zadania — w domu, kawiarniczy na ławce w parku. Może nawiązywać współpracę z wieloma firmami, pracować projektowo i rozszerzać doświadczenie zawodowe — wymienia Agnieszka Chroma.
Więcej w portfelu
Zdaniem Kuby Jadczaka, właściciela agencji interaktywnej Esumo, jednym z największych plusów samozatrudnienia jest odczuwalny wzrost wynagrodzenia. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez portal Bulldogjob.pl. Zgodnie z jego analizą programista pracując na umowę o pracę może zarobić miesięcznie 5-6 tys. zł netto, natomiast w modelu B2B nawet 9-10 tys. zł netto.
Dodatkowo, jeśli programista jest w stanie w mądry sposób zarządzać fakturami, np. inwestować w droższy sprzęt elektroniczny, obniżając cenę o podatek VAT – model B2B może okazać się jeszcze bardziej opłacalny. Warto zauważyć, że dla 88 proc. programistów(dane Kodilla.com) samozatrudnienie oznacza nie tylko możliwość lepszego zarobku, lecz także sposób na zdobywanie nowych umiejętności i kwalifikacji. Jak czytamy w raporcie zrealizowanym przez Bulldogjob.pl, aż 73 proc. badanych doszkala się w swoim zawodzie korzystając z kursów online (zaledwie 6 proc. wybiera studia podyplomowe).
— To obecnie coraz popularniejsza forma nauki, bo można ją połączyć m.in. z życiem zawodowym. Do Kodilli zgłaszają się nie tylko osoby bez doświadczenia technicznego, lecz także zawodowcy. M.in. administratorzy baz danych czy serwerów, a także nauczyciele informatyki z długoletnim stażem — zauważa Ewelina Podhorodecka, lider wsparcia absolwentów w szkole programowania Kodilla.com.