Sapa stawia na sprzedaż w sieci

Paweł Mazur
opublikowano: 2000-11-13 00:00

Sapa stawia na sprzedaż w sieci

Sapa Aluminium uruchamia system sprzedaży internetowej. W przyszłym roku wartość obrotów wirtualnego handlu powinna sięgnąć 35 mln zł.

W ciągu najbliższych kilku lat Sapa Aluminium, producent profili aluminiowych, zamierza wydać na inwestycje kilkadziesiąt milionów złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na rozbudowę istniejących fabryk lub na nowe przejęcia, np. odkupienie od Yawalu części produkcyjnej. Za dwa tygodnie firma zamierza też uruchomić multimedialną platformę kontaktów, której elementem będzie handel internetowy.

Wirtualny handel

— Jesteśmy na etapie rozruchu projektu, który będzie pierwszym tego typu przedsięwzięciem w branży. Jego elementem będą szybkie dostawy i sprzedaż za pośrednictwem Internetu, skierowana do naszych partnerów handlowych — mówi Maciej Wnuk, dyrektor handlowy Sapa Aluminium.

System sprzedaży internetowej będzie prekursorskim przedsięwzięciem w skali całego europejskiego holdingu Sapa. Według wstępnych założeń, w przyszłym roku obrót w handlu internetowym osiągnie wartość 30-35 mln zł. Wirtualna sprzedaż dotyczyć będzie profili aluminiowych standardowych, które stanowią około 45 proc. ogólnej produkcji Sapy. Reszta profili produkowana jest na indywidualne zlecenie odbiorcy.

Miliony na rozwój

Spółka należąca do międzynarodowego koncernu Sapa obecna jest w Polsce poprzez fabrykę w Trzciance oraz zakład w Łodzi, w którym kosztem około 17 mln zł uruchomiono w ubiegłym roku lakiernię proszkową. Od 1995 roku do września 2000 roku na inwestycje w Polsce Sapa wydała prawie 50 mln zł. Firma rocznie produkuje 9-10 tys. ton profili aluminiowych, przy potencjale produkcyjnym na poziomie około 11 tys. ton tego asortymentu w skali roku. Sprzedaż niemal na granicy zdolności produkcyjnych oraz zapotrzebowanie polskiego rynku na profile aluminiowe i przewidywany wzrost popytu (w kraju przypada około 1 kg aluminium na głowę mieszkańca, podczas gdy w Europie wskaźnik ten wynosi średnio 4--6 kg na osobę) skłoniły spółkę do zwiększenia zdolności produkcyjnych.

— W ciągu najbliższych kilku lat wydamy na ten cel kilkadziesiąt milionów złotych — mówi Maciej Wnuk.

Może Yawal

Zdaniem analityków branży, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem (choć nie jedynym), wydaje się odkupienie od Yawalu części produkcyjnej giełdowej spółki, czyli firm Final i Yawal System, o czym mówi się na rynku od dłuższego czasu. Akwizycja, na którą trzeba będzie wyłożyć grubo ponad 50 mln zł, mogłaby spowodować około 30-proc. wzrost produkcji Sapy i zwiększenie udziału firmy w rynku aluminium z 25 proc. do około 30 proc. Na przeszkodzie sfinalizowania transakcji stoi zbyt wysoka cena, jakiej zażądał zarząd częstochowskiej spółki za produkcyjną część firmy. Jest podobno szansa na korektę tej ceny, i co za tym idzie — dogadanie się stron.

Do największych firm na krajowym rynku (ocenianym na 45 tys. ton aluminium rocznie), oprócz wspomnianych firm, zalicza się ZML Kęty oraz będące własnością Norwegów Hydro Aluminium.