Na Tajwanie zanotowano przypadek SARS. Zachorował naukowiec, który badał ten wirus i niedawno wrócił z konferencji w Singapurze. Wiadomość zaszkodziła azjatyckim liniom lotniczym, których akcje spadły o średnio 2 proc. pociągając za sobą rynki w Tokio, Hongkongu i Singapurze. Azjatyccy przewoźnicy wciąż jeszcze nie otrząsnęli się z załamania po wybuchu SARS, który bardzo ograniczył podróże. Brokerzy przewidują jednak, że załamanie kursów będzie krótkotrwałe, jeśli okaże się, że przypadek naukowca był odosobniony.